DziadBorowy
Nie jestem "Wy". Po pierwsze dlatego, że jest mnie jeden, a po drugie, że nigdy nie należałem do żadnej organizacji posługującej się tą formą zwracania się do siebie, ani się z nimi nie identyfikowałem. Dlatego poproszę o powrót do powszechnie stosowanych form, albo zgłoszę ten przypadek Moderacji jako próbę znieważenia.
Co doskonale ilustruje dalsza część twojej wypowiedzi. To, że w Polsce słowo "feministka" ma pejoratywne znaczenie i traktowane jest powszechnie jako inwektywa, wynika właśnie z takiego przekazu, który prezentował arcybiskup Michalik i wielu jego kolegów.
Gdybyś spytał polskie kobiety o opinię na temat konkretnych postulatów środowisk feministycznych(a ja to zrobiłem), dowiedziałbyś się, że identyfikują się z większością z nich. Ale za Boga nie chcą być utożsamiane z feminizmem.
Pomyśl, z czego to wynika?

Pisałem o konsekwencjach słów, wypowiadanych przez wpływowe postaci. Nie będziesz zaprzeczał, że przewodniczącego Konferencji Episkopatu, można zaliczyć w ich poczet, prawda?

Drogi kolego, polskie społeczeństwo w coraz mniejszym stopniu jest skłonne kierować się głosem Kościoła. Co nie znaczy, że nie słucha go wcale.
I w związku z tym, kto jest groźniejszy: biskupi nawołujący do odebrania połowie społeczeństwa praw obywatelskich, czy kobiety domagające się, by traktowano je jak ludzi?
A tak na marginesie, ilu biskupów feministki spaliły na stosach? Gdyż w drugą stronę, trochę by się tego znalazło.
Porównaj je z głosem płynącym z Watykanu, zobaczysz różnicę?
Część z tych wypowiedzi jest groźna i szkodliwa dla społeczeństwa, które powinno się bronić, choćby na drodze sądowej.
Cytat:A oceniajcie sobie go jak chcecie, mnie on nie interesuje. Członek kościelnej elity powinien być jednak w świetle prawa traktowany dokładnie tak jak zwykły anonimowy obywatel.Dostałeś instrukcje od oficera prowadzącego, jak należy traktować przeciwnika w dyskusji, by go zdyskredytować?
Nie jestem "Wy". Po pierwsze dlatego, że jest mnie jeden, a po drugie, że nigdy nie należałem do żadnej organizacji posługującej się tą formą zwracania się do siebie, ani się z nimi nie identyfikowałem. Dlatego poproszę o powrót do powszechnie stosowanych form, albo zgłoszę ten przypadek Moderacji jako próbę znieważenia.
Cytat:Cytat:Nie manipuluję. Pokazuję ryzyko płynące z wypowiedzi prominentnych i wpływowych osób - na początku, zawsze było słowo!
Próbując się wybielić, oskarżył polskie kobiety.
I znowu manipulujesz. Nic takiego nie miało miejsca. Tam wyraźnie jest mowa o agresywnych feministkach, które definitywnie nie są reprezentatywne dla polskich kobiet i stanowią raczej ich margines. Równie dobrze można by stwierdzić, że atak na Terlikowskiego to oskarżenie polskich katolików.
Co doskonale ilustruje dalsza część twojej wypowiedzi. To, że w Polsce słowo "feministka" ma pejoratywne znaczenie i traktowane jest powszechnie jako inwektywa, wynika właśnie z takiego przekazu, który prezentował arcybiskup Michalik i wielu jego kolegów.
Gdybyś spytał polskie kobiety o opinię na temat konkretnych postulatów środowisk feministycznych(a ja to zrobiłem), dowiedziałbyś się, że identyfikują się z większością z nich. Ale za Boga nie chcą być utożsamiane z feminizmem.
Pomyśl, z czego to wynika?
Cytat:Serio? Hitler i Michalik w jednym rzędzie?I który z nas manipuluje?

Pisałem o konsekwencjach słów, wypowiadanych przez wpływowe postaci. Nie będziesz zaprzeczał, że przewodniczącego Konferencji Episkopatu, można zaliczyć w ich poczet, prawda?

Cytat:Cytat:Nie doceniłem Cię, jednak będziesz.
Mającą ogromny wpływ na to, co i jak myśli polskie społeczeństwo.
Hehehe. A kilka dni temu argumentowałeś radośnie jak to polskie społeczeństwo nie słucha hierarchów kościelnych. Kiedy trzeba to mają ogromny wpływ a jak pasuje inaczej to wpływu nie mają.

Drogi kolego, polskie społeczeństwo w coraz mniejszym stopniu jest skłonne kierować się głosem Kościoła. Co nie znaczy, że nie słucha go wcale.
Cytat:To nie puszczajcie koło uszu skoro taka wasza opinia. Polemizujcie, dyskutujcie, wyśmiewajcie, ignorujcie, poddawajcie ostracyzmowi a pani Środa niech pisze emocjonalne felietony. Tylko nie kłamcie, że on pomawia o to co mu zarzucacie polskie kobiety. Natomiast co do uważania agresywnych feministek za zagrożenie ma pełne prawo - skoro agresywne feministki cały czas KRK atakują (abstrahując od tego ile mają racji - bo to akurat nie ma znaczenia).O tym, czy Michalik pomawiał, niech rozstrzygnie niezawisły sąd. I nich rozstrzygnie, czy takie, jak jego wypowiedzi, są nawoływaniem do agresji wobec całych grup społecznych?
I w związku z tym, kto jest groźniejszy: biskupi nawołujący do odebrania połowie społeczeństwa praw obywatelskich, czy kobiety domagające się, by traktowano je jak ludzi?
A tak na marginesie, ilu biskupów feministki spaliły na stosach? Gdyż w drugą stronę, trochę by się tego znalazło.

Cytat:Cytat:Przeszkadzają mi głupie i nieodpowiedzialne wypowiedzi przedstawicieli polskich elit, w tym, elit kościelnych.
Nie wiem, czy najlepszym sposobem jest skierowanie pozwu do sądu?
Jest tak samo "dobrym" pomysłem jak to aby jakiś hierarcha czy katolik ścigał sądownie agresywne feministki za nieprzychylne słowa pod adresem KRK czy katolicyzmu.Tylko jakoś jestem pewien, że takie procesy akurat by Ci przeszkadzały.
Porównaj je z głosem płynącym z Watykanu, zobaczysz różnicę?

Część z tych wypowiedzi jest groźna i szkodliwa dla społeczeństwa, które powinno się bronić, choćby na drodze sądowej.
Cytat:No i w tej sytuacji sądy okazały się rozsądne a prawo odpowiednio silne bo okazało się, że nie można zamknąć komuś ust wyssanymi z palca oskarżeniami o pomówienie. Karania myślozbrodni na szczęście jeszcze nie doczekaliśmy.Wyrok za publiczne pomówienie, nie jest "zamykaniem ust". Jest obroną słabszych, przed wszechwładzą silniejszych. Radzę Ci, byś we własnym interesie nie rezygnował z tej formy ochrony.

