[zefciu]

Tak? Wskaż jakikolwiek kraj na świecie, który zrezygnował z wymiaru sprawiedliwości na rzecz publicznego błazna.

A czemu miałbym wskazać? Nie napisałem, że kraj miałby zrezygnować z wymiaru sprawiedliwości przecież. Napisałem, że krytykowanie głupot mówionych przez osoby publiczne to nie jest zadanie dla wymiaru sprawiiedliwości.

Ale nie ma o czym mówić, wszak niesłusznie pomawiani politycy, skarżąc oszczerców, "kneblują usta" swobodzie wypowiedzi, prawda?

O jaki zatem czyn i kogo pomówił Michalik?

Długo zastanawiałem się, czy zakwalifikować powyższą wypowiedź, jako: wyjątkowo podły i niegodziwy zabieg erystyczny, czy jako groźbę karalną?

Po prostu chciałbym zastosować Twoje standardy. Skoro "bezkarne mówienie andronów" jest według Ciebie złe, to znaczy, że chcesz dostać wpierdol. Inaczej tego się nie da interpretować.

W jednym i drugim przypadku, straciłeś w moich oczach kwalifikację honorową.

Akurat średnio mnie Twoja kwalifikacja honorowa interesuje. Rozumiem, że masz ochotę się wykręcić od odpowiadania na moje argumenty, więc wymyślisz sobie, że nie mam kwalifikacji.

A najciekawszym aspektem tego wytrysku agresji

Ależ jakiego "wytrysku" znowu? Nie jestem agresywny. Nie czuję emocjonalnej potrzeby wpierdolenia Tobie. Po prostu wnioskuję z Twojej wypowiedzi, że powinieneś według własnych standardów sprawiedliwości dostać wpierdol. Więc się oferuję, że Ci go bez osobistej przyjemności spuszczę w ramach dobrego uczynku. Tak trudne to do zrozumienia?

Jedyną cenzurą jaką zauważyłem(a z cenzurą miałem wieloletni kontakt w PRLu), jest cenzura na mówienie o sprawach Kościoła RK, na forum Ateista.pl.

Oczywiście kłamstwo.

Przyznaję, że ten passus z Twojego postu najbardziej mnie rozłożył.
Naprawdę wierzysz, że ta kwestia powtarzana w wypowiedziach wielu hierarchów polskiego Kościoła ma jakiekolwiek podstawy do poważnego traktowania?

A gdzie ja napisałem, że ma podstawy do poważnego traktowania? Nie wszystko jednak, co nie ma podstaw do poważnego traktowania powinno być karane.

To wykaż mądralo, że komunizm i nazizm, były rzeczywiście mniejszym zagrożeniem, od "ideologii" gender.

A czemu mam to wykazywać? To nie jest przecież mój pogląd.