Zrozum, że warunkiem koniecznym powstania i ekspansji jakiejkolwiek religii jest komponenta metafizyczna, z natury niepoddająca się rozbiorowi rozumowemu.
Gdyby ojcowie-założycie jedynie mówili i działali mądrze, to pies z kulawą noga by za nimi nie poszedł i ich nie wyznawał.
Dopiero kiedy ich nauczaniu zaczęły towarzyszyć zdarzenia nadnaturalne, to zyskało ono walor religijny.
Jezus był niepokalanie poczęty, chodził po cieczy, mnożył chleb, uzdrawiał chorych, wskrzeszał umarłych.
Mahomet lewitował i teleportował się.
Budda nie jadł, nie pił a żył.
Tak działa mechanizm przekształcania się niereligii w religię.
HomoS już tak ma.
Gdyby ojcowie-założycie jedynie mówili i działali mądrze, to pies z kulawą noga by za nimi nie poszedł i ich nie wyznawał.
Dopiero kiedy ich nauczaniu zaczęły towarzyszyć zdarzenia nadnaturalne, to zyskało ono walor religijny.
Jezus był niepokalanie poczęty, chodził po cieczy, mnożył chleb, uzdrawiał chorych, wskrzeszał umarłych.
Mahomet lewitował i teleportował się.
Budda nie jadł, nie pił a żył.
Tak działa mechanizm przekształcania się niereligii w religię.
HomoS już tak ma.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

