No dobrze, to kogo my tu mamy?
Bronisław Komorowski - był prezydentem 5 lat i był najbardziej przeciętnym, nijakim prezydentem w historii nie tylko 3 RP, ale chyba w ogóle prezydentury w państwach demokratycznych. Uznawany przez ćwoków za agenta interesów ex-funkcjonariuszy polskiej razwiedki. Nie wydaje mi się żeby Komorowski nadawał się na agenta interesów sklepu z krasnalami ogrodowymi, a co dopiero razwiedki. No, taki to już jest wujek Bronek. Może przy wódce bym się do niego przekonał, a tak to co najwyżej nie wykluczam zagłosowania na niego w 2 turze, bo za wiele w 1 kadencji nie spartaczył
Andrzej Duda - nie będę powtarzał tego, co zostało już powiedziane, a zostało to powiedziane dość trafnie i dobitnie, zatem cytat z kolegi Dziada: Duda ma coś w sobie co budzi moją antypatię, miałki szmaciarz i karierowicz od malutkich przekrętów. Dziad pisze, że szalę u niego przeważyła akcja z mamą Dudy, profesorem AGH-u zbierającą podpisy na pierwszym wykładzie. Mnie też to nie przypadło do gustu. Inna sprawa, że Duda ze sztabowcami nie mogli wpaść na nic zaskakującego (a chcieli, bo ich sondaże nadal stoją w miejscu) na 1 IV, więc postanowili zrobić copy-paste z Obamy (czytanie tweetów).
Magdalena Ogórek - nic o niej nie wiem. Może dlatego, że w ogóle nie prowadzi kampanii, a sam nie interesuję się lewicowymi środowiskami politycznymi w Polsce i nie śledzę jakichś fanpejdżów tego sortu. W każdym razie, już o tym kiedyś wspominałem, prezydentem nie może być osoba niezaradna, niemająca własnej osobowości i własnego zdania lub niepotrafiąca przebić się ze swoim zdaniem (nawet będąc prezydentem) przez "autorytety" z jej otoczenia. Prezydentem jest gwarantem spoistości władzy (a zarazem państwa) podczas wojny, musi zatem umieć samodzielnie podejmować ostateczne decyzje i liczyć się z ich konsekwencjami. Pani Ogórek, moim zdaniem, nie posiada tych cennych przymiotów.
Adam Jarubas - człowiek nieprzeciętnie dobrze mówiący po polsku, biorąc pod uwagę partię, która go wystawiła (PSL). Postawiłbym go w ścisłej czołówce obok pana Sawickiego i Żelichowskiego. Niestety, nie wiem co właściwie pan Jarubas ma do zaoferowania innego niż Komorowski, oprócz ładniejszej żony oczywiście
Janusz Palikot - pisząc o Magdalenie Ogórek wspomniałem o tym, że jedną z najważniejszych funkcji prezydenta jest zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi RP. Ktoś kto nie potrafi znaleźć wspólnego języka z wojskiem, nie nadaje się na prezydenta, nawet jeśli miałby całkiem niezłe pomysły w innych kategoriach. Pan Palikot wielokrotnie podkreślał, że zablokuje dofinansowania armii, a wręcz będzie starał się o zmniejszenie środków na armię, co w czasach globalnej niepogody jest anomalią i głupotą, tanim populizmem rzuconym na łyknięcie lewicowcom od pacyfizmu.
Janusz Korwin-Mikke - charyzmatyczny polityk (co u prezydenta jest cechą pożądaną), aczkolwiek żyjący we własnym świecie i stąd niezdolny imho do wykonywania funkcji Prezydenta RP.
Paweł Kukiz - człowiek od JOWów. Nic więcej nie ma dla mnie do zaoferowania.
Jacek Wilk - JKM w wydaniu superlight i jednocześnie nie posiadający ani krzty charyzmy
Marian Kowalski - sama idea nacjonalizmu w XXI w. zraża mnie do tego kandydata już na wstępie, więc omijam szerokim łukiem jego kandydaturę i wiążącą się z nią kampanię
Paweł Tanajno - oczywiście prezydentem nie zostanie, ale warto wypromować postulaty, z którymi pan Tanajno wszedł w kampanię wyborczą (http://tanajno.db.org.pl/). Oprócz tych bzdur z frankowiczami i JOWami, pozostałe postulaty są racjonalne i reformatorskie, jak np. umożliwienie dostępu do internetu każdemu, Obywatelski Budżet Inwestycyjny, e-demokracja, ujemny podatek dochodowy (NIT), procentowy, a nie ryczałtowy ZUS, maksymalna (na ile to możliwe oczywiście) transparentność działania organów publicznych (w nawiązaniu do e-demokracji), większa dostępność do danych o stanie środowiska (obecnie bazy danych dot. zanieczyszczeń powietrza atmosferycznego są ubogie, dotyczą jedynie dużych miast i niektórych punktów badawczych, a nie każdej gminy, jak postulowano na początku wdrażania systemu, uboga jest też kolekcja danych dot. systemów oczyszczania ścieków, nie ma jednej, dużej bazy danych skupiającej dane z wszystkich gmin) etc.
Grzegorz Braun - monarchista, naczelny teoretyk spiskowy związany z środowiskiem tzw. Poloniki. Wszędzie doszukuje się powiązań władz z Mossadem czy FSB, sam jednocześnie wielokrotnie sugerując chęć poddaństwa cesarzowi Włodzimierzowi.
Bronisław Komorowski - był prezydentem 5 lat i był najbardziej przeciętnym, nijakim prezydentem w historii nie tylko 3 RP, ale chyba w ogóle prezydentury w państwach demokratycznych. Uznawany przez ćwoków za agenta interesów ex-funkcjonariuszy polskiej razwiedki. Nie wydaje mi się żeby Komorowski nadawał się na agenta interesów sklepu z krasnalami ogrodowymi, a co dopiero razwiedki. No, taki to już jest wujek Bronek. Może przy wódce bym się do niego przekonał, a tak to co najwyżej nie wykluczam zagłosowania na niego w 2 turze, bo za wiele w 1 kadencji nie spartaczył
Andrzej Duda - nie będę powtarzał tego, co zostało już powiedziane, a zostało to powiedziane dość trafnie i dobitnie, zatem cytat z kolegi Dziada: Duda ma coś w sobie co budzi moją antypatię, miałki szmaciarz i karierowicz od malutkich przekrętów. Dziad pisze, że szalę u niego przeważyła akcja z mamą Dudy, profesorem AGH-u zbierającą podpisy na pierwszym wykładzie. Mnie też to nie przypadło do gustu. Inna sprawa, że Duda ze sztabowcami nie mogli wpaść na nic zaskakującego (a chcieli, bo ich sondaże nadal stoją w miejscu) na 1 IV, więc postanowili zrobić copy-paste z Obamy (czytanie tweetów).
Magdalena Ogórek - nic o niej nie wiem. Może dlatego, że w ogóle nie prowadzi kampanii, a sam nie interesuję się lewicowymi środowiskami politycznymi w Polsce i nie śledzę jakichś fanpejdżów tego sortu. W każdym razie, już o tym kiedyś wspominałem, prezydentem nie może być osoba niezaradna, niemająca własnej osobowości i własnego zdania lub niepotrafiąca przebić się ze swoim zdaniem (nawet będąc prezydentem) przez "autorytety" z jej otoczenia. Prezydentem jest gwarantem spoistości władzy (a zarazem państwa) podczas wojny, musi zatem umieć samodzielnie podejmować ostateczne decyzje i liczyć się z ich konsekwencjami. Pani Ogórek, moim zdaniem, nie posiada tych cennych przymiotów.
Adam Jarubas - człowiek nieprzeciętnie dobrze mówiący po polsku, biorąc pod uwagę partię, która go wystawiła (PSL). Postawiłbym go w ścisłej czołówce obok pana Sawickiego i Żelichowskiego. Niestety, nie wiem co właściwie pan Jarubas ma do zaoferowania innego niż Komorowski, oprócz ładniejszej żony oczywiście

Janusz Palikot - pisząc o Magdalenie Ogórek wspomniałem o tym, że jedną z najważniejszych funkcji prezydenta jest zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi RP. Ktoś kto nie potrafi znaleźć wspólnego języka z wojskiem, nie nadaje się na prezydenta, nawet jeśli miałby całkiem niezłe pomysły w innych kategoriach. Pan Palikot wielokrotnie podkreślał, że zablokuje dofinansowania armii, a wręcz będzie starał się o zmniejszenie środków na armię, co w czasach globalnej niepogody jest anomalią i głupotą, tanim populizmem rzuconym na łyknięcie lewicowcom od pacyfizmu.
Janusz Korwin-Mikke - charyzmatyczny polityk (co u prezydenta jest cechą pożądaną), aczkolwiek żyjący we własnym świecie i stąd niezdolny imho do wykonywania funkcji Prezydenta RP.
Paweł Kukiz - człowiek od JOWów. Nic więcej nie ma dla mnie do zaoferowania.
Jacek Wilk - JKM w wydaniu superlight i jednocześnie nie posiadający ani krzty charyzmy
Marian Kowalski - sama idea nacjonalizmu w XXI w. zraża mnie do tego kandydata już na wstępie, więc omijam szerokim łukiem jego kandydaturę i wiążącą się z nią kampanię
Paweł Tanajno - oczywiście prezydentem nie zostanie, ale warto wypromować postulaty, z którymi pan Tanajno wszedł w kampanię wyborczą (http://tanajno.db.org.pl/). Oprócz tych bzdur z frankowiczami i JOWami, pozostałe postulaty są racjonalne i reformatorskie, jak np. umożliwienie dostępu do internetu każdemu, Obywatelski Budżet Inwestycyjny, e-demokracja, ujemny podatek dochodowy (NIT), procentowy, a nie ryczałtowy ZUS, maksymalna (na ile to możliwe oczywiście) transparentność działania organów publicznych (w nawiązaniu do e-demokracji), większa dostępność do danych o stanie środowiska (obecnie bazy danych dot. zanieczyszczeń powietrza atmosferycznego są ubogie, dotyczą jedynie dużych miast i niektórych punktów badawczych, a nie każdej gminy, jak postulowano na początku wdrażania systemu, uboga jest też kolekcja danych dot. systemów oczyszczania ścieków, nie ma jednej, dużej bazy danych skupiającej dane z wszystkich gmin) etc.
Grzegorz Braun - monarchista, naczelny teoretyk spiskowy związany z środowiskiem tzw. Poloniki. Wszędzie doszukuje się powiązań władz z Mossadem czy FSB, sam jednocześnie wielokrotnie sugerując chęć poddaństwa cesarzowi Włodzimierzowi.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
