Wookie napisał(a):No kaman, przecież tak było, jest i będzie zawsze. Zawsze będzie rozrywka dla mas, rozrywka dla ścisłych elit i rozrywka dla pewnych szczególnych kręgów odbiorców. Co w tym dziwnego? Co dziwnego w tym, że każdy umie zaśpiewać "Jesteś szalona" mimo że nie słucha na codzień disco polo?
Nie wiem też co dziwnego jest w casusie dziurki od klucza, to też zupełnie odwieczny trend kulturowy, przecież już karnawały polegały na rozluźnieniu obyczajów, wyjściu elit z gorsetów i ciasnych ram ę i ąKażdy tego potrzebuje, bo biologicznie jesteśmy zwierzętami. Dużo potrafimy od siebie wymagać, ale zwierzęca natura też ma swój czas
A o to sie rozchodzi że zawsze ta rozrywka dla mas byla oblozona pewnymi tabu. Konkretne zachowania mialy albo okreslone ramy czasowe albo byly powiazane z jakimś sacrum a dziś stały sie produktem wyjętym z kontekstu. I wulgarnieją. Po prostu muszą szokować bo lud obojętnieje i potrzebuje coraz większych dawek tej rozrywki i coraz mniej go rusza.
Cytat:Nie sądzę, wręcz przeciwnie - wydaje mi się, że powoli trend się lekko odwraca. Po wielkich mecyjach związanych z produkcjami reality show, które coraz bardziej miały "szokować" dzisiaj ten gatunek idzie powoli w zapomnienie. Talent shows mają już dosłownie ostatnie podrygi - ileż można oglądać tańczących, śpiewających, skaczących... Wymyślą coś nowego, znowu będzie to samo - skandal, a potem przyzwyczajenie i upadek. Tak, to jest recykling. RECYKLING a nie liniowe pikowanie ku jakiemuś moralnemu dołowi.
Zniknie jeden format to powstanie pięć innych. Przecież widownia to nie fata morgana... I ta widownia znacząco głupsza czy gorsza nie bedzie, za to programy dla niej już tak. Przyzwyczajenie mas do sieczki sprawia że masy pragną sieczki i ta sieczka wypiera wszystko co jest niesieczką. Główny nurt staje sie ściekiem z którego mimowolnie sie czerpie i ciężko stwierdzić by na kontakcie z tą krynicą ogól zyskiwal.
Sebastian Flak


Każdy tego potrzebuje, bo biologicznie jesteśmy zwierzętami. Dużo potrafimy od siebie wymagać, ale zwierzęca natura też ma swój czas