zefciu napisał(a):Tak jak Smok zwykle pierdoli od rzeczy, tak tutaj ma dużo racji. Ateistami mogą zostać jednostki. Natomiast duże społeczności albo będą zjednoczone wokół jakiejś religii albo ideologii. Czy politpoprawna papka współcześnie lansowana na Zachodzie może się okazać atrakcyjniejsza od Islamu, a wyłączanie światła raz w roku od dżihadu śmiem wątpić.Pytanie co to znaczy duże społeczności, bo np. w Czechach nie masz specjalnie przodującej ideologii ani religii. Ludzie żyją wg mnie motywowani własnymi potrzebami i jest normalnie. Chcą trochę zarobić by żyć wygodniej, chcą mieć partnera/kę, dzieci i nie ma w tym ani ideologii ani religii.
Dopiero gdy komar usiądzie na jajach zrozumiesz, że nie wszystko można rozwiązać siłowo

