Nerwomancjusz napisał(a):I to jest właśnie poklosie tego zajmowania sie dziećmi. Rywalizacja o to "kto lepiej". Jak się ktoś nie chce zajmować to się zajmować nie będzie a co dopiero rywalizować.Wiesz, ale w tym przypadku chodzi o zaburzenie, do którego trudno się przyznać ze względu na presję społeczną.
A nawet jak ktoś chce się zajmować, to może go wykończyć presja na bycie matką idealną. Kobiecie jednak na ogół trudniej się przyznać, że nie potrafi czegoś, co jest uważane za typowo kobiecą czynność.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

