Sofeicz napisał(a):Kto by tam nadążył za tym, co wygaduje krul.Bo często nie honor - głównie z powodów o których wspomniałem. My jesteśmy nauczeni by grać bezwzględnie i raczej wyłączamy empatię wobec naszego oponenta. U kobiet jest inaczej - one często widzą różne paskudne ruchy, jakie mogą wykonać na szkodę przeciwnika, ale ich nie wykonują ze względu na skrupuły. I tu jest konflikt - faceci nie są przygotowani, by grać na "pół gwizdka".
Ale z tym sprowadzaniem kobiet do parteru jest konsekwentny.
Z babą nie honor wygrać - nawet w szachy.
Oczywiście to jedynie uproszczenie i Korwin, jak zwykle zresztą, przesadza w swojej wypowiedzi, czy to ze względu na swoją arogancję, czy też chęć bycia "skrajnym".
Ja bym się raczej nie nastawiał na skrupuły u profesjonalnej zawodniczki.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

