Sofeiczu,
komentarz do ostatnich wydarzeń - polska histeria i przewrażliwienie.
Mamy pierońsko złożone relacje z mniejszością żydowską. Pewnie dałoby się jakoś z nimi dogadać i uzgodnić wspólną wersję wydarzeń z II WŚ, gdyby...inni szatani nie byli tam czynni.
Są kraje zainteresowane narzuceniem Polsce wizerunku "czarnego luda", by na jej tle wybielić własne grzechy. To nie tylko Niemcy. Równie dużo można zarzucić krajom Zachodu, okupowanym przez III Rzeszę. Jest także kwestia roszczeń finansowych wobec mienia pożydowskiego w Polsce. Trudno za granicą wytłumaczyć, że po 1989 tylko Kościołowi RK polskie państwo zwróciło utracone mienie. I że wielu Polaków znajduje się w takiej samej sytuacji, jak żydowscy spadkobiercy.
Ktoś napisał, że świata nie interesuje nasza wersja historii. Jest w tym wiele racji, ale w znacznej mierze wina leży po naszej stronie. Mamy fantastyczny materiał i nie potrafimy go sprzedawać światowej publice. Amatorski film o Irenie Sendlerowej powstał w USA, nie w Polsce. Dobrych filmów o Janie Karskim i rotmistrzu Pileckim, dotąd nie nakręcono. Nie lansuje się historii licznych polskich "Sprawiedliwych wśród Narodów Świata". Nie możemy wszystkiego zwalić na komunę, od 26 lat żyjemy w wolnym kraju.
Wreszcie, najsilniejszym magnesem, przyciągającym do Polski uwagę świata, będzie nasz sukces cywilizacyjny. Mając go, staniemy się atrakcyjnym obiektem zainteresowania dla wszystkich pozostałych.
komentarz do ostatnich wydarzeń - polska histeria i przewrażliwienie.
Mamy pierońsko złożone relacje z mniejszością żydowską. Pewnie dałoby się jakoś z nimi dogadać i uzgodnić wspólną wersję wydarzeń z II WŚ, gdyby...inni szatani nie byli tam czynni.

Są kraje zainteresowane narzuceniem Polsce wizerunku "czarnego luda", by na jej tle wybielić własne grzechy. To nie tylko Niemcy. Równie dużo można zarzucić krajom Zachodu, okupowanym przez III Rzeszę. Jest także kwestia roszczeń finansowych wobec mienia pożydowskiego w Polsce. Trudno za granicą wytłumaczyć, że po 1989 tylko Kościołowi RK polskie państwo zwróciło utracone mienie. I że wielu Polaków znajduje się w takiej samej sytuacji, jak żydowscy spadkobiercy.
Ktoś napisał, że świata nie interesuje nasza wersja historii. Jest w tym wiele racji, ale w znacznej mierze wina leży po naszej stronie. Mamy fantastyczny materiał i nie potrafimy go sprzedawać światowej publice. Amatorski film o Irenie Sendlerowej powstał w USA, nie w Polsce. Dobrych filmów o Janie Karskim i rotmistrzu Pileckim, dotąd nie nakręcono. Nie lansuje się historii licznych polskich "Sprawiedliwych wśród Narodów Świata". Nie możemy wszystkiego zwalić na komunę, od 26 lat żyjemy w wolnym kraju.
Wreszcie, najsilniejszym magnesem, przyciągającym do Polski uwagę świata, będzie nasz sukces cywilizacyjny. Mając go, staniemy się atrakcyjnym obiektem zainteresowania dla wszystkich pozostałych.

