Kopernik budował swoją teorię i prowadził prace naukowe korzystając z fundamentów, pewnego poziomu wiedzy (która w jakimś stopniu była błędna) które udostępniała mu kultura chrześcijańska. Ale ta kultura chrześcijańska biskupów i papieży to była kultura uczenia małych dzieci, które miały być od kościoła głupsze i go podziwiać, kościół nie potrzebował uczonych którzy by od kościoła byli więksi i którzy zrobili by krok do przodu.
Kościół i dzisiaj potrzebuje pół głupich pasterek nawiedzonych przez Maryję, które by się trzymały biskupiego fartucha powtarzając grzecznie i bez grymaszenia co PAN Biskup je pouczył. A ojciec Pio też obłąkany i tę atmosferę Kościół podsycał wokół ojca -Pio, bo obłąkanym łatwo Panom Biskupom sterować.
Kościół zawsze robił minę kogoś najważniejszego, wiedzącego najlepiej i upoważnionego przez bozię do roli generała wydającego rozkazy w imieniu bozi.
Nawet jeśli się mylił i jeśli dostrzegał inne religie to nie przeszkadzało mu to nadal poczuwać się do roli generała od rozkazywania.
Dodane:
Z reguły rozwój nauki, techniki czy technologii następuje na fundamentach, spuściźnie jakichś przodków bądź poprzedników, na urządzeniach które stają się przestarzałe bo coś innego je zastąpiło. W niektórych kulturach był kult przodków, zasługują na szacunek ale to żadna szczególna zasługa KK, że nie kazał zaczynać Kopernikowi od poziomu szympansa.
Również fakt, że nauka się rozwija i błądzi a KK nie przyznaje się do posiadania Wiedzy Absolutnej od Boga której nie udostępnia maluczkim wskazuje, że KK nie szepce żaden anioł do ucha co jest naprawdę prawdą i wobec tego rozkazywanie jak generał w nauce a także etyce przez KK jest jakie? Niepoważne.
Kościół i dzisiaj potrzebuje pół głupich pasterek nawiedzonych przez Maryję, które by się trzymały biskupiego fartucha powtarzając grzecznie i bez grymaszenia co PAN Biskup je pouczył. A ojciec Pio też obłąkany i tę atmosferę Kościół podsycał wokół ojca -Pio, bo obłąkanym łatwo Panom Biskupom sterować.
Kościół zawsze robił minę kogoś najważniejszego, wiedzącego najlepiej i upoważnionego przez bozię do roli generała wydającego rozkazy w imieniu bozi.
Nawet jeśli się mylił i jeśli dostrzegał inne religie to nie przeszkadzało mu to nadal poczuwać się do roli generała od rozkazywania.
Dodane:
Z reguły rozwój nauki, techniki czy technologii następuje na fundamentach, spuściźnie jakichś przodków bądź poprzedników, na urządzeniach które stają się przestarzałe bo coś innego je zastąpiło. W niektórych kulturach był kult przodków, zasługują na szacunek ale to żadna szczególna zasługa KK, że nie kazał zaczynać Kopernikowi od poziomu szympansa.
Również fakt, że nauka się rozwija i błądzi a KK nie przyznaje się do posiadania Wiedzy Absolutnej od Boga której nie udostępnia maluczkim wskazuje, że KK nie szepce żaden anioł do ucha co jest naprawdę prawdą i wobec tego rozkazywanie jak generał w nauce a także etyce przez KK jest jakie? Niepoważne.

