El Commediante napisał(a):Moja teoria o Oscarze dla Idy jest taka, że Hollywood robi się teraz bardzo "artystyczne" i "czarnobiałość" to połowa sukcesu europejskiego filmu w wyścigu po Oscara. A jak są brudne ściany i aktorzy bez makijarzu gapiący się w ciszy w ścianę to statuetka gwarantowana.Coś w ten deseń, nie?
Dobra, oglądnęłam tę słynną Idę.
Film bardzo mi się podobał, ale nie uważam go za wybitny. Dobór muzyki i zdjęcia świetne. Ale... wątek Wandy wydawał mi się dużo ciekawszy. Rola genialnie obsadzona. Anna/Ida natomiast zupełnie nijaka, mdła, nie wzbudzająca żadnych emocji. Zakończenie nieciekawe i zupełnie nie pasujące do całości.
Dyskutowana kwestia antysemityzmu Polaków poruszona zupełnie powierzchownie, bez jakiejkolwiek refleksji, ale też bez oskarżeń. Ot, jeden zabijał, drugi uratował.
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)
(Jędrzej Śniadecki)

