Roan Shiran napisał(a):Rzadzacych zawsze mamy mniej niz rzadzonych - inaczej ten system sie skonczy anarchia. Zatem nie musze niczego na nowo tworzyc. Moge natomiast dawac jasno i czytelnie do zrozumienia wladzom co nalezy zmienic na lepsze. W dobie mediow spolecznosciowych powinno to byc o wiele prostsze niz kiedykolwiek. Jednak zadne "rewolucje" nie maja sensu, bo wzorem "Folwarku Zwierzecego" zamienimy zlego farmera na podle swinie. Natomiast gdyby konsekwentnie i upierdliwie patrzec wladzy na rece, wtedy odbierzemy im przyjemnosc rzadzenia. Mlodzi jakos nie mieli problemow ze spontaniczna organizacja protestow przeciwko ACTA - rzad sie nawet ich przestraszyl, gdy chcial tluszczy zabrac zabawki. Ci sami ludzie olali jednak problem 67, wszak emetytur nie bedzie. Rzad nawet nie wpuscil przedstawicieli zwiazkowcow do sejmu, a reszte spuscil na drzewo.Wron NIEmiecki napisał(a):Jesli wybierasz miernote, odpowiadasz za to co spieprzyl/aA więc Ty również odpowiadasz za to, gdyż ani nie tworzysz nowych opcji wyboru, ani nie próbujesz wpłynąć na wyniki wyborów za pomocą własnych uprawnień. To działania osoby, której pasują obecne rozwiązania.
Jesteś częścią społeczeństwa i zrzucanie odpowiedzialności na pozostałą część jest dość... nieodpowiednie.
Paradoks Polski polega na tym, ze im gorzej sie wiedzie najslabszym, tym lepiej wiedzie sie wladzy. Bo nic nie jest wtedy tak bezpieczne jak rzadowe i administracyjne posady, kontrakty, znajomosci etc. Cos ci sie nie podoba? Zawsze mozesz wyjechac...
Diejenigen, die entscheiden, sind nicht gewählt, und diejenigen, die gewählt werden, haben nichts zu entscheiden - Horst Seehofer, CSU.

