Problem polega na tym, ze jak mawia znany hiszpański filozof, ale nie tylko on:
"było dokładnie odwrotnie. Prawa człowieka powstały i upowszechniły się wbrew papieżom i katolicyzmowi. Można powiedzieć, że takie wartości współczesnej demokracji, jak wolność, równość i prawa człowieka, zostały przyswojone wbrew papieżom i tradycji katolickiej."
Wolność to brak przymusu.
Jaką wolność oferuje twój katolicki bozia? Albo będziesz postępował według jego nakazów, albo na wieczność wylądujesz w piekle.
To nie wolność, to niezwykle chamski szantaż i brutalny przymus.
"było dokładnie odwrotnie. Prawa człowieka powstały i upowszechniły się wbrew papieżom i katolicyzmowi. Można powiedzieć, że takie wartości współczesnej demokracji, jak wolność, równość i prawa człowieka, zostały przyswojone wbrew papieżom i tradycji katolickiej."
Wolność to brak przymusu.
Jaką wolność oferuje twój katolicki bozia? Albo będziesz postępował według jego nakazów, albo na wieczność wylądujesz w piekle.
To nie wolność, to niezwykle chamski szantaż i brutalny przymus.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"

