pilaster napisał(a): ROTFL!!!Trzeba pamietac w jakich to okolicznosciach przyrody doszlo do przedterminowych wyborow w 2007. Elektorat LPR Leppera nie rozplynal sie jak mgla smolenska. Zawiedziony liderami i koalicjantem zaglosowal przeciwko PiS.Elektorat Leppera głosujący na PO...
![]()
![]()
![]()
Genetyczni patrioci naprawdę już brzytwy się chwytają
pilaster napisał(a): Ciekawe zatem skąd się wziął duży wzrost poparcia dla PIS w roku 2007 w porównaniu z 2005
Moze i byl, ale nie przelozyl sie na sukces wyborczy PiS. Wielu glosowalo nie za PO lecz przeciwko PiS. Elektorat lewicowy wolal glosowac na PO, ktore dawalo duze prawdopodobienstwo sukcesu wyborczego w walce z PiS. Dzis ten mechanizm tez dziala, bo spora czesc elektoratu glosuje z przyzwyczajenia na PO.
pilaster napisał(a): Oni już zagłosowali na PIS w roku 2005, 2007 i 2011. I dlatego SLD zjechało z 40% poparcia do 15%, a PIS odpowiednio do tego wzrósł. Teraz do PIS przechodzi ta resztka elektoratu SLD która została w tych 15%.
Lewica, ktora glosowala kiedys na SLD nigdy nie glosowalaby na PiS. To nie ten target. Spadek poparcia SLD wzial sie kilku powodow: wojna w Iraku, wiezienia CIA, afera Rywina, Starachowicka, Offset, Orlenu i pare tam takich. W sumie na gnijacym trupie SLD wylansowaly sie Zera i Rokity. Potem SLD popadla w zapomnienie i rozpad. Nie sadze, zeby smierc Blidy przysporzyla PiSowi wyborcow SLD.
Niezagospodarowany elektorat moze byc niebezpieczny. Totez w 2011 zaworem bezpieczenstwa dla PO byl Palikot. Znaczna czesc wyborcow, a takze czesc dzialaczy SLD przyczynila sie do sukcesu Palikota, ktory wygral z SLD, minimalnie, ale wygral. Teraz wyborcy dawnej lewicy maja problem. Znaczna czesc pewnie zostanie w domu, a pozostali moze zechca zaglosowac na Kukiza, ktory swa swiezoscia przypomina fenomen Palikota, takze daje poczucie pozornej alternatywy wobec PO i PiS. Obawiam sie, ze fenomen Kukiza rozczaruje jak Palikot i przyczyni sie do umocnienia systemu dwupartyjnego.
Diejenigen, die entscheiden, sind nicht gewählt, und diejenigen, die gewählt werden, haben nichts zu entscheiden - Horst Seehofer, CSU.


