To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.33
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy ateistyczny kraj byłby lepszy od zdominowanego przez religiantów?
piotr35 napisał(a):
bbb napisał(a): Jeżeli rzeczywiście uważasz, że etyka katolicka nie jest uniwersalna, to powiedz mi proszę, kto i w jakich okolicznościach ma prawo zabić niewinnego i bezbronnego człowieka, okłamać go dla własnej korzyści, zniewolić go lub pozbawić domu i rodziny.

Tym, czym dla Europy jest skrajnie katolicka Polska, tym dla Afryki jest skrajnie katolicka Rwanda, przez lata zagłębie katolicyzmu, z jej słynnymi sanktuariami maryjnymi, takimi afrykańskimi Częstochowami.

Pod koniec XX wieku katoliccy Hutu zamordowali w ciągu 3 miesięcy około miliona katolickich Tutsi.

W trakcie II WS katoliccy Chorwaci zamordowali około 600 tysięcy Serbów, wszystko w imieniu swojego jedynego boga, na jego chwale i cześć.

20 milionów zamordowanych w trakcie tzw. powstania tajpingow w 1851 roku w Chinach, gdy "młodszy brat Chrystusa" nakazał  pozabijać wszystkich innowierców i zaprowadzić rządy religijne.

Bez odwołania się do swojego boga, bez jego rzekomej akceptacji i usankcjonowania mordów prawem boskim, wiele z tych i setek innych ludobójstw nie miałoby miejsca.

O ile mi wiadomo, wojna pomiędzy Tutsi, a Hutu była wojną pomiędzy Tutsi, a Hutu, a nie pomiędzy Katolikami, a nie-katolikami. Z kolei wojna pomiędzy Chorwatami a Serbami była wojną pomiędzy Chorwatami i Serbami, a nie pomiędzy Katolikami, a nie-katolikami.

magicvortex napisał(a):
bbb napisał(a): Przeczytaj sobie np. "Manifest Humanistyczny", tam jest właściwie rozstrzygnięcie różnicy pomiędzy "ateistycznym krajem", a tym "zdominowanym przez religiantów" - czy mówiąc zgodnie z rzeczywistością - pomiędzy tym, co od 500 lat proponuje protestantyzm, a tym, co ma do zaproponowania Kościół i cała kultura klasyczna, która w Nim się uchowała.

dodałem do listy, z racji długości tekstu nie przeczytam go natychmiast


bbb napisał(a): W klasycznym rozumieniu podstawą życia indywidualnego i zbiorowego jest zestaw niezmiennych norm. Polityka jest dziedziną etyki, a jej celem jest roztropne zabieganie o dobro wspólne. Najwyższym dobrem w doczesności jest człowiek i jego rozwój - materialny, moralny i intelektualny i temu podporządkowane są wszystkie dziedziny życia - doskonaleniu człowieka, zgodnie z jego naturą.

W rozumieniu "nowoczesnym" polityka jest sztuką zdobywania i utrzymywania władzy i dlatego normy są zmienne, bo raz bardziej opłaca się ich przestrzegać, a kiedy indziej - łamać je. Raz się opłaca wprowadzić niewolnictwo, bo dzięki temu mamy "wzrost gospodarczy", kiedy indziej opłaca się znieść niewolnictwo, lub ukryć je, żeby np. móc uchodzić w oczach ludu za dobre panisko, lub wykończyć ekonomicznie swoją konkurencję. Raz dobra jest demokracja, raz tyrania; raz dobry jest socjalizm, raz - liberalizm; raz pokój, raz wojna, itd. "Nie można stworzyć manifestu, który zawsze pozostanie aktualny", bo skąd rządzący ma wiedzieć, czy jutro nie trzeba będzie zmienić reguł gry, żeby utrzymać się u władzy.

ty naprawdę widzisz albo teokrację albo dystopię, do tego dochodzą teorie spiskowe że jak etyka podlega dyskusji to jest automagicznie narzędziem do kontroli ludzi. Może jakieś źródło że etyka miałaby spełniać takie funkcje? Jeśli ma to być niby ten manifest humanistyczny to konkretny akapit poproszę bo tekst jest długi.


bbb napisał(a): Dawkins, jako przedstawiciel władzy, musi oczywiście odżegnywać się od etyki absolutnej, bo też nie wie co przyniesie jutro. Czy np. nie powstanie nowa technologia, na której można zarobić, ale kosztem złamania dotychczasowych norm. Dobrym przykładem są tu postępy "bioetyki", która musi nieustannie "przełamywać tabu", żeby nas skuteczniej prowadzić do eugenicznego raju.

O matko i wiesz to bo... powiedziała ci wróżka która czyta w myślach Dawkinsa? czy może węszysz kolejną teorię spiskową?

Jaką "teokrację", o czym Ty mówisz? Czy w katolickiej I RP był ustrój teokratyczny? Czy gdziekolwiek w średniowiecznej Europie był ustrój teokratyczny? Teokracja jest w Europie zjawiskiem stosunkowo nowym, bo jej nośnikiem stał się dopiero socjalizm, którego świeccy kapłani dbali o czystość doktryny "w partii i narodzie". Katolicyzm nigdy nie wykształcił teokracji, bo jest ona sprzeczna z tą religią, postulującą rozdział władzy duchowej od świeckiej.

Co do Dawkinsa - podpisał "Manifest...", który wyraża doktrynę polityczną jakiejś części globalistów, więc chyba można wnioskować, że zgadza się z wyłożonymi tam tezami, m.in. koniecznością kontynuowania modernistycznego planu podboju świata.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy ateistyczny kraj byłby lepszy od zdominowanego przez religiantów? - przez bbb - 14.05.2015, 13:15

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości