To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.33
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy ateistyczny kraj byłby lepszy od zdominowanego przez religiantów?
idiota napisał(a): "- gdzie jest procesualność w katolickim rozumieniu Boga"

W tzw. historii zbawienia.
Jeżeli tego nie dostrzegasz, nie ma sensu dalsza dyskusja.
Nie da się dyskutować z kimś kto nie zgadza się na podstawy, czyli w tym konkretnym wypadku, z osobą, bktóra zaprzecza uwikłaniu Boga, w rozumieniu Katolickim, w rzeczywistość i czasowość.
Może Ty wierzysz w Boga deistycznego w czas nieuwikłanego, ale to herezja dla KRK.

"Ale kto tutaj pisał, że w chrześcijańskim rozumieniu mamy procesualność natury Boga?"

To wysnuł z sufitu bbb.

Najwyraźnej nie rozumiesz, o czym mówię. A mówię o tej zasadniczej różnicy pomiędzy rozumieniem Boga przez Katolików i Protestantów. W pierwszym wypadku Bóg jest niezmienny, Bóg jest doskonały - jest tylko prawdą, tylko dobrem, tylko istnieniem, tylko miłością, tylko życiem. Nie ma w Nim nawet cienia sprzeczności, która by go wewnętrznie dynamizowała. Dokładnie na odwrót jest w teologii protestanckiej - Bóg to sprzeczność, synteza prawdy i fałszu, dobra i zła, życia i śmierci, itd. dlatego Bóg jest procesem, staje się diabłem, żeby móc stac się Bogiem. Tak więc Bóg jest procesem, a proces ma naturę dialektyczną.

I teraz - co nam proponuje nowoczesny ewolucjonizm? Boga nie ma, ale jest materia. A jeśli ktoś myśli o materii, jako o wszystkim, co istnieje, to siłą rzeczy przypisuje jej status bytu absolutnego i tu ciekawostka, że w tej dykcji nowoczesnego ewolucjonizmu, ubóstwiona materia jest znowu procesem, a proces ma naturę dialektyczną - widać to np. w fundamentalnym prawie doboru naturalnego, w którym nie ma życia bez śmierci - śmierć jest konieczna, tak jak zło było konieczne dla istnienia dobra w teologii u Lutra. Zupełnie przypadkiem takie rozumienie przyrody idzie z krajów o tradycji protestanckiej.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy ateistyczny kraj byłby lepszy od zdominowanego przez religiantów? - przez bbb - 19.05.2015, 12:01

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości