To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.33
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy ateistyczny kraj byłby lepszy od zdominowanego przez religiantów?
bbb napisał(a): Natomiast co do przyrody, jako "syntezy życia i śmierci", to tak to właśnie ujmuje koncepcja "doboru naturalnego", bo z jednej strony muszą przeżywać i rozmnażać się osobniki mające "korzystne geny", ale też z drugiej - te z genami "niekorzystnymi" muszą bezpotomnie umierać, żeby w ogólnym rozrachunku geny "korzystne" rozprzestrezniały sie na największą liczbę osobników. I życie jest tu bezpośrednio uzależnione właśnie od śmierci, czyli eliminacji "niekorzystnych" genów. Jeżeli taką zasadę się uogólni, w tej "szerokiej" interpretacji ewolucjonizmu, gdzie nie ma Boga, a jest tylko beznamiętny mechanizm samoistnej przyrody, no to taka przyroda jest właśnie syntezą życia i śmierci.

Wczesniej napisałeś:

Cytat:w którym nie ma życia bez śmierci - śmierć jest konieczna

Ewolucja życia drogą doboru naturalnego wymaga śmierci, to prawda, inaczej zabrakłoby miejsca na nowe organizmy, ale ewolucja życia to nie życie samo w sobie. Po prostu mieszasz pojęcia i mówisz nieprecyzyjnie. Poza tym co zmienia obecność/nieobecność boga? i tak lew zje gazelę, i tak ty pewnie zjesz kurczaka na obiad, albo nawet sałatę (też życie w końcu). I tak geny przejdą na nowe pokolenie nieco inne i coś się zmieni.

bbb napisał(a): No bo właśnie o czym tu gadać, kiedy nie ma żadnego naukowego dowodu np. na przemianę małpy w człowieka

Jeśli w drodze ewolucji to jest mnóstwo dowodów na to, a dokładniej na to że małpy i ludzie mają wspólnego przodka bo to kuzyni.
Jeśli natomiast mówisz o zamianie aktualnie żyjącej małpy jakoś magicznie w człowieka podczas jej życia to muszę się ugryźć w język żeby ci nie ubliżyć w kwestii poziomu inteligencji.

bbb napisał(a): , czy innych uzasadnień tezy, jakoby zachodziły naturalne przemiany jednego bytu w inny i to jeszcze jakościowo odmienny (martwego w żywy, bezrozumnego w rozumny, itd.). Twój argument o transsubstancjacji nie ma wielkiej wartości w tym kontekście, skoro zakłada aktywną rolę Boga i nie wynika z samej natury rzeczy.

tu coś bredzisz
zresztą plemnik i jajeczko są rozumne? a potem stają się człowiekiem i co?

bbb napisał(a): Aha, a tak w ogóle to rozmawiamy tu o wyższości państwa ateistycznego nad "religianckim" Oczko

Offtopy są nieuniknione, opierasz swoje argumenty na innych, a te na jeszcze innych. To normalne oczywiście, ale twoje podejście do państwa wynika z różnych rzeczy które bezpośrednio z państwem mają niewiele wspólnego, nasze podejście również. Więc komentarz bez sensu.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy ateistyczny kraj byłby lepszy od zdominowanego przez religiantów? - przez magicvortex - 20.05.2015, 11:55

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości