Bo żadnych "skoków" nie ma, zmiany trwają długo, zmian jest wiele jednocześnie, to jest gradient mutacji i ciężko dokładnie wyznaczyć stan "przed" i stan "po". A co do nie stwierdzenia empirycznego to chociażby hodowla psów i wytwarzanie u nich określonych cech, uprawianie nowych odmian roślin odporniejszych i wydajniejszych (nie mówię o modyfikacjach genetycznych) albo uodparnianie się bakterii na antybiotyki. Znowu wciskasz ontologię bez sensu. W twojej wizji różne gatunki to różne rodzaje bytów a że sobie założyłeś że nie można zmienić rodzai bytów to przejście jest niemożliwe. No cóż, to wyłącznie twoje widzi-mi-się że tak założyłeś.
No ale nie oszukujmy się, nieważne ile przeczytasz o ewolucji i tak będziesz kręcił głową że nieprawda
PS. Rośliny też mają zmysły, po prostu nie takie do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Wyczuwają z której strony świeci słońce oraz gdzie jest góra i dół chociażby.
No ale nie oszukujmy się, nieważne ile przeczytasz o ewolucji i tak będziesz kręcił głową że nieprawda

PS. Rośliny też mają zmysły, po prostu nie takie do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Wyczuwają z której strony świeci słońce oraz gdzie jest góra i dół chociażby.

