To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.33
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy ateistyczny kraj byłby lepszy od zdominowanego przez religiantów?
bbb napisał(a): To powiedz mi, co jest w tej całej ewolucji. Skąd się wzięło życie, zwierzęta, człowiek? Bóg stwoerzył, czy latający potwór spagetti, czy powstały w wyniku rozwoju materii - od wielkiego wybuchu, do biogenezy i od ameby do człowieka?

Swoją drogą zdajesz sobie sprawę że teoria ewolucji dotyczy wyłącznie zmiany życia a nie jego powstania? To czy pierwsze komórki stworzył proces naturalny materii czy ręka jakiegoś boga nie ma znaczenia. Choć oczywiście jako ateiści nie widzimy żadnych dowodów na istnienie boga więc zakładanie że w czymś brał udział odpada. Dopóki nie udowodnisz boga nie możesz sugerować że stworzył życie.

bbb napisał(a): Nie wiem, ile razy jeszcze to muszę powtórzyć. Masz różne poziomy organizacji:

- materia nieożywiona,
- życie,
- życie zmysłowe,
- życie rozumne.

Każdy poziom jest jakościowo wyższy od poprzedniego. Na każdym poziomie mamy struktury i funkcie, które nie są tylko jakąś ilościową multiplikacją struktur i funkcji poziomu niższego, ale właśnie zupełnie nowe jakości. Pezykładowo -  jednokomórkowiec odżywia się, ma procesy metaboliczne, rozmnaża się - czego nie robi pierwotna, martwa materia. Człowiek myśli, modli się, tworzy sztukę, opowiada dowcipy i dyskutuje na forum ateista.pl, czego nie robi małpa.

Te wyższe poziomy zawierają w sobie te niższe poziomy, bo złożoność się nabudowuje na siebie. Podobnie jak biologia zawiera w sobie chemię, a chemia zawiera w sobie fizykę.

bbb napisał(a): Jakie jest źródło tych nowych jakości? Jeżeli nie są one obecne na niższym poziomie, to ten niższy poziom sam z siebie nie może być ich przyczyną.

Uparcie ignorujesz pytanie idioty na temat Na + Cl. Dodatkowo znasz atomy prawda? Wszystkie są zbudowane z takich samych elementów, protonów, neutronów, elektronów, a ilość tych elementów w atomie wpływa na to jaki właściwości ten atom ma. Niby zmiana ilościowa a wynika z niej zmiana jakościowa. Gwiazdy które syntetyzują wodór w hel też ciągle wywołują zmianę jakościową materii.

Już chociażby we współpracy dwóch ludzi widać synergię i nową jakość. Dwóch ludzi działając razem może więcej niż jakby zsumować pracę każdego z nich osobno, bo chociażby będą w stanie wykonać pracę wymagającą jednoczesnego działania w dwóch odległych miejscach. Skąd bierze się ta nowa jakość? Z samego faktu współpracy.

bbb napisał(a): Martwa materia nie może dać jednokomórkowcowi życia, bo sama go nie posiada.

Tu jest sedno problemu twojego myślenia. Bo powyższe zdanie jest w czystej postaci twoim założeniem. Jak uzasadniasz to co tu powiedziałeś? Najzwyczajniej w świecie zakładasz że suma składników nie da nowej jakości i jak tylko ktoś poda ci przykład to zatykasz uszy i robisz "lalala nieprawda" a potem nie odpisujesz.

bbb napisał(a): Małpa nie da człowiekowi rozumu i wolnej woli, bo sama ich nie posiada. Skąd się więc biorą? 

Małpy mają zachowania społeczne i używają narzędzi żeby na przykład wyjadać mrówki z mrowiska za pomocą kijka. Wiele zwierząt przejawia jakąś formę rozumu. Oczywiście nie tak rozwiniętego jak u człowieka, ale ty zwyczajnie tego nie zaakceptujesz. Twoim zdaniem małpa ma rozum tylko wtedy jak zbuduje komputer.

Co do wolnej woli to niestety każdy widzi co innego w definicji wolnej woli. Musiałbyś dokładnie opisać co przez wolną wolę rozumiesz bo potencjalnie na przykład w świetle determinizmu matematycznego wolna wola w ogóle nie istnieje. Jak małpa sobie wybierze rozdwojony kijek żeby nim pomachać zamiast zwykłego to już wolna wola?

bbb napisał(a): Jak "ciężko"? Masz np. stan "przed" w którym żywa komórka powstaje z pierwotnej materii i masz stan "po", kiedy taka komórka podtrzymuje swoje istnienie i replikuje się. Życie "po" nie musi już powstawać od nowa z pierwotnej materii, czyli mamy nową jakość bytu. Taka nowa komórka nie jest tylko sumą materii, z jakiej się składa, ale też ma tą specyficzną strukturę, która decuduje o tym, że ta komórka jest właśnie "żywa", że spełnia przynajmniej te dwie podstawowe funkcje każdego organizmu - tj. podtrzymywania życia i przekazywania go następnemu pokoleniu. Rozróżnienie jest zero-jedynkowe - albo jest ta struktura i mówimy o życiu, albo nie ma tej struktury i mówimy od związku chemicznym, czy o jakiejś "zupie pierwotnej". I właśnie chodzi o ten ontologiczny "próg", jaki je dzieli. Czym on jest, dlaczego jest, w jaki sposób istnieje? Czy jest zawarty w potencjale materii, czy pochodzi z zewnątrz? Pytania można mnożyć, no ale niestety wchodzimy tym samym w "ontologiczny bełkot".

Nie, tu masz kolejny błąd myślenia. Bo życie to nie jest pełen nierozerwalny pakiet i nie było tak że miałeś materię nieożywioną -> puf! -> życie full wypas jak dziś. Dzisiejsze właściwości życia mają za sobą miliony lat rozwoju. Zakładanie że pierwsza komórka była dokładnie taka sama jak dzisiejsze komórki to jak zakładanie że pierwszy samolot jaki powstał to Jumbo-Jet. Życie ma kilka podstawowych właściwości jak pobieranie energii z otoczenia aby podtrzymać własną strukturę, odrębność od otoczenia, samoreplikacja, samonaprawa itp. "Pierwsze życie" mogło być po prostu materią która pobierała energię i używała jej do ukierunkowanej zmiany własnej struktury (podobnie jak kryształ tworzy struktury) tak że za którymś razem w strukturze pojawiła się możliwość replikacji a kolejne właściwości mogły się pojawić dużo później z czasem. Nawet dziś masz na przykład wirusy które nie posiadają wszystkich właściwości jakie przypisujemy życiu. Więc nie, sprawa nie jest zero-jedynkowa.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy ateistyczny kraj byłby lepszy od zdominowanego przez religiantów? - przez magicvortex - 22.05.2015, 10:11

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości