exeter napisał(a): DziadBorowy,
Cytat:Zakładając, że teoria o uniknięciu dżumy poprzez zamiłowanie do mocnych trunków nie spowodowałaby aż tak pozytywnego odbioru zgaduję, że chodziło w uproszczeniu o słynne kible na Wawelu, które później Walezy zaimplementował we Francji jako wyjątkowo odkrywczą alternatywę dla srania tam gdzie akurat srać się zachciałoJeśli to prawda, to moje polskie ego napęczniałe z dumy, poszybuje pod sam sufit.
Taki zapomniany polski (choć przez nas nie wymyślony) wkład w dziedzictwo kulturowe Europy.
Prawda, prawda. Nawet na wikipedii w artykule o Walezym o tym piszą.
"Co ciekawe, pod wieloma względami ówczesna Polska wyprzedzała Francję. Właśnie na Wawelu Walezy po raz pierwszy zobaczył wychodki, z których nieczystości odprowadzano poza zamkowe mury, i po powrocie do Francji nakazał zbudowanie takich urządzeń w Luwrze i innych pałacach. Minęło jednak sporo czasu, zanim francuscy panowie i dworzanie przyzwyczaili się do tej nowinki technicznej, zaprzestając załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych do kominków i zamkowych sieni. Tak samo sprawa wyglądała z łaźnią (wanna i kurki z ciepłą i zimną wodą), a także widelcem – tych wynalazków Francuzi również nie znali."
Tej łaźni i widelca nie potrafię potwierdzić.
Ale dalej nie wiadomo czemu nas ominęła (na dużą skalę bo sporadyczne przypadki zachorowań były - chociaż głównie na północy). Teorię o małym zagęszczeniu ludności można odrzucić bo na wschód od nas szalała aż miło. Kible na Wawelu i ogólnie powszechnie większy i poziom higieny (ot chociażby sporo łaźni w miastach) też mnie do końca nie przekonują po pierwsze nie wiem czy wychodki wówczas na Wawelu już były po drugie, częstsze mycie mogło co nieco ograniczyć, ale wątpię aby poziom higieny był aż tak wysoki, że powstrzymało to rozwój epidemii. Jest jeszcze teoria o wrodzonej odporności - ale po pierwsze niby skąd miałaby się ta odporność wykształcić a po drugie w takim tyglu jakim było średniowiecze i przy dość sporym przepływie ludności wątpliwe jest aby wykształciła się terytorialnie spójna grupa ludzi o zwiększonej odporności. Raczej osoby takie rozrzucone byłyby po całej Europie. Jeżeli szła do nas od południa to Karpaty mogły być jakąś barierą - ale znacznie większe Alpy nie zapobiegły przedostaniu się zarazy dalej no i wówczas przyszłaby ale nieco później ze wschodu lub zachodu. Więc też nie.
Ma ktoś jakieś pomysły jak to wytłumaczyć?


![[Obrazek: wink.gif]](http://ateista.pl/images/smilies/wink.gif)
![[Obrazek: biggrin.gif]](http://ateista.pl/images/smilies/biggrin.gif)
