El Commediante napisał(a):bbb napisał(a):Cytat:El Commediante napisał(a): Z resztą faktem pozostaje również to, że zwierzęta nie ozdabiają swoich nor żadnymi wizerunkami, a sztuka jest wytworem czysto ludzkim i pojawia się wraz z człowiekiem.
Bo zwierzęta nie mają chwytnych kończyn, które pozwalałyby im uprawiać sztukę. Ale już np. taki prymitywny taniec, czy mimika są dość rozpowszechnione. Niektóre zwierzęta przybierają odpowiednie pozycje żeby wydać się większe, silniejsze, przed drapieżnikiem albo w zalotach. Niektóre wykonują bardzo specyficzne dla danego gatunku ruchy, niektóre bardzo efektowne.
Jedna rzecz mnie jednak nurtuje. Jak chciałeś za pomocą tego argumentu przekonać kogokolwiek, że sztuka ma jakieś nadprzyrodzone źródło? Co ma piernik do wiatraka?
Zwierzęta nie tworzą sztuki, bo nie mają chwytnych kończyn. Zapewne z tego samego powodu nie budują statków kosmicznych, choć bardzo by chciały. Mogę Cię pocieszyć, że Marks z Engelsem postulowali podobny absurd, więc jesteś w niezłym towarzystwie
Przypomnę ci że chciałeś podać jakiś argument przemawiający przeciwko tezie o materialnych źródłach sztuki i zawiodłeś. Na tym etapie teraz jesteś.
W którym miejscu wytwór sztuki pięknej służy celom biologicznym. Czy nóż ze zdobioną rękojeścią jest bardziej skuteczny przy zabijaniu zwierzęcia, niż nóż bez zdobień? Po to właśnie rozróżniamy sztukę użytkową (technikę) od sztuki pięknej, żeby pokazać zasadniczą różnicę i brak utylitarnego charakteru tej drugiej.
Sztuka z resztą ewidentnie pojawia się dopiero wraz z człowiekiem - nie rejestrujemy dzieł sztuki kiepskiej, "zwierzęcej". Zwierzę nie próbuje uchwycić i odtworzyć w dziele sztuki prawdy o jakiejś rzeczy, albo jakiegoś aspektu tej prawdy - ot, tak, bo naszła je ochota ekspresji, wyrosła na gruncie rozumnej refleksji nad otaczającą rzeczywistością. A skoro nie ma linearnego, stopniowego rozwoju sztuki, no to znaczy, że jest ona pochodną owej "nowej jakości", jaka pojawia sie w świecie wraz z człowiekiem. Nie ma nic, co potwierdzałoby "ewolucyjne" źródło sztuki, bo nie ma form sztuki przed-ludzkiej.


