magicvortex napisał(a): ....
Chłopie - wszystko, co piszesz jest super, dopóki tego nie zastosujesz w praktyce
Zasady się pięknie wyłaniają jedna z drugiej, istnieje cudowny logiczny ciąg wynikania, no i kończy się tym, że zdeterminowana materia "tworzy" zdeterminowanego człowieka i zdeterminowane społeczeństwo, czyli bolszewizm. I tego żaden monista nie chce ogarnąć, dopóki nie trafi do łagru, albo komory gazowej, gdzie wreszcie dostaje tak porządnego kopa, że ma szansę przejrzeć na oczy i zauważyć, że jednak jako wolny i rozumny podmiot naprawdę transcenduje przyrodnicze determinizmy i jednak jego wola znalezienia się raczej w domu, niż w dole z wapnem, jest czymś więcej, niż tylko "wydawaniem się".Tylko własnie jest cały wielki problem, że takiemu się po dobroci nie wytłumaczy, bo on wie swoje, bo on ma wyrozumowaną, abstrakcyjną koncepcję i nawet woli (nomen omen) nazwać swoją wolną wolę "złudzeniem", niż nazwać złudzeniem te wszystkie bzdury, w które tak ślepo wierzy.
idiota napisał(a): "Człowiek "góruje" w takim sensie, że może np. używać materii, czy złożonych elementów przyrody do swoich celów, które nie wynikają z determinacji biologicznej."
Nie wiem jednak na czym tu "górowanie" polega...
Że musi własnym wysiłkiem przy pomocy innych przygotowywać sobie to, co byle kot ma za darmo dzięki... swojej istocie?
Słabawe to górowanie.
To jest zresztą sprawa oceny a nie faktu, czy się "góruje".
A twoje opowieści o socjalizmie raz że mnie nie interesują teraz, a dwa, że są , jak zwykle, błędne z powodu uprzedzeń do tematu jakie żywisz.
To co sobie o tym systemie myślisz nie jest jego cechą istotną, i źródłem problemów. Raczej ze źródła realnego wynika.
Ale teraz nie o tym.
magix
"istnieje jakaś magiczna księgarnia z magicznymi przepisami na wszystko co istnieje?"
A istnieje poniekąd, tyle że in res a nie extra res.
W wypadku zwierząt i ludzi nazywa się DNA.
Brniesz w jakieś bzdury. Kot żrący szczura na śmietniku ma lepiej, niż człowiek, któremu kochająca żona poda pieczone żeberka, a potem deserek.
Natomiast socjalizm oczywiście logicznie wynika z monizmu, tylko trzeba mieć na tyle wyobraźni, żeby to zobaczyć jeszcze na papierze, a nie jak już dostaniesz bilet do miłego apartamentu w Oświęcimiu.

