Marcin_77 napisał(a): No i pozamiatane, Cersei w kiciu, Tyrion dotarł do Danyerys a fanatycy terroryzują Królewską Przystań. Ramsay chyba prześcignął świętej pamięci Joffa w swoich wyczynach, choć ogień mu pod tyłkiem płonie, gdyż w drodze kolejny, tym razem już w 100% prawowity synalek jego ojca.
Wciąż nie widać Brana i Rickona co tylko służy dobrze serialowi, bo chłopaki przynudzali okrutnie a i wyglądali jak para małych hermafodytycznych gnomów.
"Gra o tron" to jedyny serial/książka, w którym sposobem walki małego dziecka o władzę, jest błąkanie się po lasach na drugim końcu kontynentu. To tak jakby na przykład we współczesnym świecie porzucić dziecko w lasach na Syberii licząc na to, że pomoże mu to zostać w przyszłości prezydentem USA. Podróż Brana to jeden z moich ulubionych fragmentów serialu.
Liczę na to, że w tym sezonie zabiją jeszcze Ramsaya. Dla zasady nienawidzę wszystkich postaci, nawet fikcyjnych które torturują innych. Wyjątkowo obrzydliwa postać, denerwuje mnie bardziej niż Joffrey.

