Roan Shiran napisał(a): To ja jeszcze dodam coś od siebie, by zaognić sytuację.![]()
magicvortex - widzisz, z wolną wolą jest takie cyko, że nikt nie wie, co to jest, ale jakby tego zabrakło - to by się wszystko posypało. Ciężko nawet wyrazić, jak bardzo pojęcie "wolnej woli" jest fundamentalne dla naszej całej cywilizacji, kultury, prawa, społeczeństwa itd. To jest aksjomat całego obecnego porządku - i to aksjomat najważniejszy ze wszystkich.
w ujęciu społecznym ja tu jak najbardziej jestem po stronie ludzi broniących wolnej woli
ale nie mówię o ujęciu społecznym w tym momencie. Ale prawda, definicja wolnej woli się rozmyła na tyle że ciężko stwierdzić o czym się mówi tak naprawdę. Trochę mi się to kojarzy z pojęciem "dotyku". Jak kładziesz rękę na blacie i czujesz że dotykasz powierzchni to na poziomie atomowym ten dotyk nie istnieje, tzn atomy się nie stykają w taki sposób jak intuicyjnie o tym myślimy. Albo z "kolorem", niebo jest dla nas niebieskie nie dlatego że powietrze ma taką barwę ale dlatego że w taki sposób rozprasza się światło słoneczne w naszej atmosferze. Wolna wola to złudzenie naszego umysłu, ale to nie jest tak że nagle staje się nieistotna i należy ją wyrzucić do kosza. Właśnie często nie łapię tej zależności, że coś jest "tylko" materią, dlaczego "tylko"? Dlaczego coś wynikłe z materii jest nagle ułomne, nieważne, pomijalne?
Roan Shiran napisał(a): Spotkałem wielu ludzi, którzy uważali, że wszystkim całkowicie rządzi determinizm. Spotkanie jednak takiego, który faktycznie zachowuje się jakby nie wierzył w wolną wolę - to prawdziwa rzadkość i to zarezerwowana raczej dla rozmówców psychopatów.
A co to znaczy nie wierzyć w wolną wolę? Jaką dokładnie definicję wolnej woli? Jak taki człowiek powinien się zachowywać Twoim zdaniem?

