Ale pójdą i serial skończy się szybciej niż książki. Zresztą czy ktokolwiek jeszcze się łudzi, że Martin zdąży ukończyć historię przed śmiercią? Nie wiadomo ile jeszcze lat trzeba będzie czekać na następną część.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.

