idiota napisał(a): "Z tego, co wiem, to niby jest jakiś obszar nieokreśloności na poziomie kwantowym, ale on nie stanowi zasady działania materii, bo jednak nie istnieje chaos, tylko konkret."
To zdanie jest trochę bez sensu (ze względu na zakończenie, które jest bełkotem) ale może wiesz o kwantach, a czy widziałeś jakieś deterministyczne prawa socjologii?
" Podobno rzeczywistość konkretyzuje się w momencie obserwacji, bo bez obserwatora... itd..."
Czyli nic nie wiesz o fizyce kwantowej.
Zostawiam sprawę, bo widzę, że starasz się usilnie dyskutować, stawiać kategoryczne tezy i strugać eksperta w sprawach o których nie masz bladego pojęcia.
Z jednym masz rację - z najprymitywniejszej wersji materializmu rzeczywiście wynika bolszewizm, ale to jest tylko kawałek twojej pierwotnej tezy i pisałem już o tym na samym wstępie tej dyskusji.
Socjologia nadal szuka takich praw, a systemy ideologiczne mają wciąż ten sam problem - "artefaktów" w ludzkim pojmowaniu rzeczywistości, które sprawiają że jeden myśli tak, bo np. nie wyzbył sie ciemnej wiary w Boga, a drugi myśli siak, bo czytał nie te książki, co trzeba. Systemy wyrosłe na utopizmie wymagają, aby każdy myślał tak samo i wtedy determinizm społeczny zadziała. Tylko własnie trzeba "oczyścić" ludzi z "błędnych" wiar i przekonań, mi.n poprzez system scentralizowanej edukacji i odebranie rodzicom wpływu na wychowanie dzieci.
Co do fizyki kwantowej - oczywiście profesorem nie jestem, ale nie jest to też jakaś wiedza tajemna. Znam te kwestie m.in. z wykładów polskich fizyków, nie będących bynajmniej awangardą fizyki światowej - kwestia tego, jaki obraz świata nam się wyłania z odkryć "fundamentalnych", jest dyskutowana dość powszechnie. Tutaj mówi o tym John Wheeler. Wg. niego większość Wszechświata może składać się z "chmur prawdopodobieństwa", które nie skonkretyzowały się do dzisiaj z tej racji, że nie weszły nawet w interakcję z materią. Mogłem rzeczywiście przesadzić, że potrzebny jest świadomy obserwator - bo Wheeler mówi, że sama materia wystarczy - choć tu też pewnie mogą być mniej i bardziej radykalne interpretacje.

