lorak napisał(a): również polecam "dziewczynę z tatuażem" - obydwie wersje i myślę, że nie masz co się obawiać mroku ;] to raczej dobre kino sensacyjne niż jakiś thriller czy psychocośtam ryjące łepetynę ;]
Wyszłam z tego bez zrytej łepetyny ;) Trochę mnie co prawda irytuje współczesna maniera robienia głównych bohaterów z postaci o zwichniętym kręgosłupie moralnym, poza tym jednak film jest naprawdę niezły. Aha, ale jeszcze Stellan Skarsgård... Nie chciałabym komuś zepsuć przyjemności oglądania, więc powiem tylko że ten angaż nie był zupełnie trafiony.

