To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.33
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy ateistyczny kraj byłby lepszy od zdominowanego przez religiantów?
bbb napisał(a): Sprzeczność pomiędzy wiernością, a niewiernością, szczególnie w małżeństwie, gdzie uroczyście przysięgasz wierność na całe życie, a więc dokonując nawet pojedynczej zdrady łamiesz słowo dane ponoć raz na zawsze, jest taka, że nie da się tych dwóch rzeczy (wierności i niewierności) kiedykolwiek mieć na raz.

I to zdanie wyjaśnia co? Zresztą jak kobieta zdradzi, uzna że to był błąd, przyzna się, a potem już będzie wierna to znaczy ze jednak cały czas jest niewierna tak? Język Tzn oczywiście rozumiem to że zdradziła więc nie da się powiedzieć że zawsze była wierna, ale da się powiedzieć że po dacie X była wierna a przed datą X była niewierna.

bbb napisał(a): Inne tzw. fundamentalne wybory, czyli takie które nas w największym stopniu kształtują, są zawsze pomiędzy tym, co cielesne, a tym, co duchowe - tak jak np. w wyborze wierność (ideał duchowy) vs "wolne" zaspokajanie popędu seksualnego (uzależnienie cielesne).

Równie dobrze można powiedzieć że jest to pomiędzy charakterem a instynktami. I co?

bbb napisał(a): To samo mamy w alternatywach typu umiarkowanie vs obżarstwo, obowiązkowość i dyscyplina vs lenistwo, etc. Wniosek więc, że mamy w sobie dwie władze, w ogóle - dwie jakości, ciało i ducha, jakoś tam połączone ze sobą w jedną całość, ale wewnętrznie zdynamizowaną właśnie m.in. przez tę istotową odmienność. Ciało "chce" tyle, żeby się nażreć, bezpiecznie odpocząć i w jakichś momentach się replikować, poprzez potomstwo. Duch chce odróżniać prawdę od fałszu i dobro od zła. To są rzeczy niewspółmierne i to widać gołym okiem, wystarczy mieć jakiś minimalny wgląd w samego siebie.

Gdybyś mógł mi podać rozumowe i realistyczne powody, dla których tak usilnie temu zaprzeczasz, to będę wdzięczny.

Ale czemu ja tu zaprzeczam? Że człowiek ma w sobie sprzeczne potrzeby, popędy, cele? Nigdzie przecież temu nie zaprzeczam. To ty zdałeś się wymyślać ze przy determinizmie ich nie będzie czego nie poparłeś niczym. To że sobie nazwiesz część z potrzeb "duchowymi" nic nie zmienia. Ja mogę powiedzieć że jak masz ochotę na spaghetti to jest to wynikiem wpływu wielkiego potwora spaghetti i to niczego nie dowiedzie Duży uśmiech

O czym w ogóle jest ten post? Że ludzie mają potrzeby cielesne i instynkty które często są sprzeczne z potrzebami społecznymi i "duchowymi" jak je nazywasz. I co? To że dałeś łatkę do zbioru potrzeb coś zmienia? Nie wykazałeś w żaden sposób że istnieje duch z którego te potrzeby miałyby wynikać Duży uśmiech Weź się ogarnij.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy ateistyczny kraj byłby lepszy od zdominowanego przez religiantów? - przez magicvortex - 18.06.2015, 08:31

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości