Marcin_77 napisał(a):El Commediante napisał(a): 3. Lannisterowie, ale nie tylko oni, inne rody też, stracili swoich najlepszych ludzi i wielu żołnierzy. Nie są w stanie stawić czoła tym zbrojnym wróbelkom. Poza tym zauważ, że zanim Cersei przywróciła zakony rycerskie Wielki Wróbel nawet nie próbował podnosić na nią ręki. Zrobił to dopiero wtedy, kiedy miał znaczną przewagę. W zbrojnych, w poparciu ludu King's Landing i w antyszlacheckich nastrojach społecznych.
Jakim tam "zbrojnym"? Nie przesadzajmy, nawet starcie kilkunastu "opancerzonych" gwardzistów uzbrojonych w miecze z zakapiorami z kijami w dłoniach jest w zasadzie przesądzone. Sam Góra pewnie rozpieprzyłby połowę tych wróbelków bez mrugnięcia okiem. Też się dziwiłem, że banda obszarpańców przejęła w zasadzie miasto, robią co chcą a Cersei ma to w dupsztalu.
Że akurat Cersei się taki "zimny prysznic" należał to inna kwestia.
I tutaj znowu dochodzimy do absurdów serialu - w książce był też zakon ciężkozbrojnych rycerzy, tutaj mamy tylko biedę z łańcuchami. Ale nawet taki zdesperowany motłoch myślę nie miałby większych problemów z roztłuczeniem kwiatu rycerstwa na ulicach miasta. Ciężkozbrojni, tak jak czołgi, wygrywają w polu. W ulicach miasta z każdego okna może się wyłonić jakiś mieszczuch z kuszą (albo pancerfaustem w mojej analogii) i rozwiązać kłopot.

