matsuka napisał(a): Mylicie prawdziwe królestwo ze szczątkami królestw jakie znamy od czasu rewolucji francuskiej. Król odpowiada przed Bogiem i historią a nie przed wielkim Wróblem.Królestwo Baratheonów to również szczątki królestwa Targaryenów. Tamci ze swoimi smokami mogli sobie pozwolić na ścinanie Najwyższych Septonów i rozbrajanie zakonów. Nawet przed bogami w swym mniemaniu nie odpowiadali. Ci zaś odpowiadają przed Tyrellami, Żelaznym Bankiem, Dorne i swoimi wasalami.
Cytat:Margaery traktuje w filmie jako coś oczywistego, że musi zeznawać pod przysięgą przed wielkim wróblem i narażać się na zarzut krzywoprzysięstwa. Albo ktoś jest królem i rządzi albo nie jest (i jest jakaś wyższa władza -> sądownicza), dlatego nigdy nie zgodzono by się na takie zeznania, nie w prawdziwym królestwie.Zaś o tym, co to jest "prawdziwe królestwo" decytuje matsuka.
Cytat:Możecie pisać co chcecie -> jest to absurd.Absurdem i bajką jest "prawdziwe królestwo", które faktycznie, a nie tylko w retoryce jest samowładne i przed nikim nie odpowiada.
