lumberjack napisał(a): A wracajac do meritum - ktora partia moze byc lekarstwem na raka?
Poki co Klobuk napisal, ze PiS, ale z tego co widze to bedzie chodzilo wylacznie o porachunki partyjne i zwalnianie urzednikow powiazanych z PO. Pobudki maja wiec raczej niskie.
Ja proponuje nacjonalistow lub korwinow lub to i to. Te organizacje nie rzadzily i wydaje mi sie ze radykalizm pogladow moze byc pewnego rodzaju mentalna bariera, ktora nie dopusci do zbratania sie z obecnym systemem. Dzieki temu moze rzeczywiscie podjeto by jakies realne dzialania, by go zmienic.
Biorąc pod uwagę to co zapowiadają politycy to:
1 - KORWINy - bo oni w ogóle chcą zrobić libertariańską rewolucję
2 - KUKIZy - bo K. odwołuje się do programów gospodarczych Centrum Adama Smitha i Kolibrów no i nie ma szerokich kadr żeby je trzeba było stanowiskami nagradzać
3 - PIS - bo w sprawach gospodarczych mają tendencje liberalne (o ile nie kolidują im z solidaryzmem) a czystka przy okazji... ale mogą też tworzyć swoje instytucje
4 - Petru, Olechowski, Frasyniuk Sp. z o.o. - bo przypominają wczesne, liberalne oblicze Platformy tylko że nigdy nie uwierzę ludziom z Unii Wolności Zawsze Dziewicy bo w ciągu ostatnich 25 lat, ponad 20 byli przy żłobie lub w jego okolicach i nie sądzę aby zamierzali po swoich sprzątać
Narodowcy to chyba pójdą z Korwinami...
reszta nijak nie rokuje

