idiota napisał(a): Z czego wyciągasz taki wniosek?
Jakie są do niego przesłanki?
Istnieje sporo regulacji prawnych, które możnaby zliberalizować tak, żeby służyły osobom LGBT bez żadnych kosztów po stronie skarbu państwa. Skoro tak, to każdy polityk powinien coś takiego wykorzystać. Toż to "poparcie leżące na ulicy". Szczególnie w tym roku, gdy bój będzie toczony o każde pół procenta poparcia. Nie dzieje się tak, musi więc być jakiś pozamaterialny koszt wprowadzenia takich rozluźnień. Jest nim właśnie homofobia. Dlaczego uważam, że jest to łącznik kulturowy? Drogą eliminacji. Nie jest uczona w szkołach, nikt się z nią nie rodzi. Uczymy się jej z podwórkowych pyskówek i kościelnych ambon, w równym stopniu kształtujących kulturę (religia - sacrum; podwórko, szynk, knajpa - profanum). Strach to jedna rzecz, która może złączyć ludzi pochodzących z różnych środowisk i warstw społecznych, a na tym przecież zależy człwiekowi, który chce zostać wybranym w demokratycznych wyborach.

