Baptiste napisał(a): Szkoda mi Georga Michaela. Człowiek upadły, dymający się na prawo i lewo, ćpający, uzależniony chyba od wszystkiego.
Żaden pedzio nie miał tylu fajnych piosenek co on (w zespole i poza nim).
Zniszczony przez własną słabość.
Co się stało z GM?
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!

