Baptiste napisał(a): Szkoda mi Georga Michaela. Człowiek upadły, dymający się na prawo i lewo, ćpający, uzależniony chyba od wszystkiego.
Żaden pedzio nie miał tylu fajnych piosenek co on (w zespole i poza nim).
Zniszczony przez własną słabość.
Michael Stipe wykonał więcej fajnych piosenek
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

