Smok Eustachy napisał(a): Jak będą już osiedla islamistów to będą i parady
To znaczy, że w Polsce nie będzie takich parad? Szkoda.
Grim napisał(a):Żarłak napisał(a): Chciałbym zobaczyć taką sytuację w Polsce, tylko nie wiem czy ONR albo RN tudzież MW ma dość fantazji w swoich szeregach żeby takie coś zorganizować. Poza tym, znacznie lepszą formą manifestacji byłyby "parady dialogu". Tj. stworzenie takiej tradycji do zapraszania na swoje parady przedstawicieli środowisk z przeciwnej strony barykady. Naturalnie, pewnie te osoby odmawiałyby udziału, ale sam fakt zaproszenia świadczy o otwartości, a to jest cenne.
Nie trzeba wcale nikogo zapraszać z przeciwnej strony, oni sami chętnie przychodzą, tylko że wtedy to się nazywa "kontrmanifestacja" i zamiast dialogu i słów, lecą butelki albo cegły.
To jest stopień prymitywności, który mi nie odpowiada,
dlatego napisałem, że chciałbym zobaczyć to w innej formie.Ale nie demonizujmy też tak drugiej opcji, bo w ostatnim czasie nawet ONR jakby zelżało w swej radykalności podczas swoich kontrmanifestacji. Nawet czasem przestali już je organizaować. Może zauwazyli, że tak mało gejuchów bierze w nich udział ("Mamy protestwować przeciwko ciąglej tej samej setce osób...?"), że nie warto im prowadzić kontrmanifestacji? ; )
Zresztą, jaki to debilizm w człowieku czasem siedzi, że czuje potrzebę wykrzyczenia swojej racji, tylko dlatego, że ktoś krzyczy swoją. Tak jakby sama obserwacja cudzych poglądów miałaby zmienić moje własne. Zabawne.
Mar napisał(a):Żarłak napisał(a): Chciałbym zobaczyć taką sytuację w Polsce, tylko nie wiem czy ONR albo RN tudzież MW ma dość fantazji w swoich szeregach żeby takie coś zorganizować. Poza tym, znacznie lepszą formą manifestacji byłyby "parady dialogu". Tj. stworzenie takiej tradycji do zapraszania na swoje parady przedstawicieli środowisk z przeciwnej strony barykady. Naturalnie, pewnie te osoby odmawiałyby udziału, ale sam fakt zaproszenia świadczy o otwartości, a to jest cenne.
Do takiego gestu, aby wzbić się ponad podziały, zagryźć zęby i ugryźć się w język trzeba dorosnąć. A żadnej ze stron się do takiego ruchu nie śpieszy, bo akurat tak się składa, że jednym i drugim przeciwnik jest potrzebny, bo bez przeciwnika, ani jedni ani drudzy nie mieli by celowości swoich manifestacji.
Dokładnie. Dlatego chciałbym to zobaczyć. Nie ma nic piękniejszego, niż konfrontacja oparta na otwartości i szacunku do oponenta. : )
Iselin napisał(a):Mar napisał(a): Do takiego gestu, aby wzbić się ponad podziały, zagryźć zęby i ugryźć się w język trzeba dorosnąć. A żadnej ze stron się do takiego ruchu nie śpieszy, bo akurat tak się składa, że jednym i drugim przeciwnik jest potrzebny, bo bez przeciwnika, ani jedni ani drudzy nie mieli by celowości swoich manifestacji.Napędzają nawzajem swoje istnienie. Perpetuum mobile
Tylko Ci wszyscy ludzie z boku obserwujący bieg wypadków patrzą jak na zwierzęta w ZOO. Czemu oni tak na nas patrzą?
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.


