Jestem ateistą, czyli nie wierzę w Boga itd., ale Ci odpowiem:
Na początku uściślijmy - rozumiem że obracamy się w teologii katolickiej?
1. Nie zgadzam się z tym. Według założenia że Bóg istnieje i jest wszechmogący: Bóg może wszystko, ale nie musi nic. Jeżeli będzie chciał, to coś zrobi, jak nie będzie chciał, to tego nie zrobi. Ponadto samo "stwarzanie" nie jest ani dobre, ani złe, jest czynnością, która nie ma określenia pozytywnego ani negatywnego. A jako że Boga nie krępują żadne ograniczenia, mógłby to zrobić, ale nic nie "musi" i nic nie "powinien", jeżeli nie chce.
2. Kosmici mogą istnieć, ale nie muszą, Jeżeli przyjmiemy, że rzeczywiście istnieją i przylecą, Kościół Katolicki stoi na stanowisku, że jeżeli będą w stanie zrozumieć istotę zbawienia - katolik ma obowiązek im tę wiedzę przekazać (czyli nawracać, jak pogan). Pod tym względem człowiek powinien traktować przybyszy z kosmosu jako dusze, które potrzebują zbawienia (jeśli oczywiście zostaną uznane za zdolne do jego przyjęcia i posiadające dusze).
3. Mógł, ale nie musiał. Zauważ, że Kościół uznaje objawienia, niewykluczone więc, że Jezus, w myśl teologii katolickiej objawił się też kosmitom. Jeżeli zaś nie - na katolikach mieszkających na Ziemi spoczywa obowiązek głoszenia im Dobrej Nowiny.
4. z punktu 2 i 3 - jeżeli Kościół uzna, że kosmici posiadają duszę (czyli są zdolni zrozumieć prawdę o zbawieniu i ją przyjąć) to ma obowiązek głosić im Ewangelię.
Podkreślam, że powyższa wypowiedź jest podyktowana założeniem, że religia katolicka jest prawdziwa. Nie mówię, że jest to poprawne założenie - po prostu takie przyjąłem na potrzeby dyskusji, a przy okazji w niej się najlepiej orientuję, bo sam byłem katolikiem. Jeżeli ktoś posiadałby wiedzę o tym, jak inne religie traktują tego rodzaju sprawy, chętnie posłucham.
Na początku uściślijmy - rozumiem że obracamy się w teologii katolickiej?
1. Nie zgadzam się z tym. Według założenia że Bóg istnieje i jest wszechmogący: Bóg może wszystko, ale nie musi nic. Jeżeli będzie chciał, to coś zrobi, jak nie będzie chciał, to tego nie zrobi. Ponadto samo "stwarzanie" nie jest ani dobre, ani złe, jest czynnością, która nie ma określenia pozytywnego ani negatywnego. A jako że Boga nie krępują żadne ograniczenia, mógłby to zrobić, ale nic nie "musi" i nic nie "powinien", jeżeli nie chce.
2. Kosmici mogą istnieć, ale nie muszą, Jeżeli przyjmiemy, że rzeczywiście istnieją i przylecą, Kościół Katolicki stoi na stanowisku, że jeżeli będą w stanie zrozumieć istotę zbawienia - katolik ma obowiązek im tę wiedzę przekazać (czyli nawracać, jak pogan). Pod tym względem człowiek powinien traktować przybyszy z kosmosu jako dusze, które potrzebują zbawienia (jeśli oczywiście zostaną uznane za zdolne do jego przyjęcia i posiadające dusze).
3. Mógł, ale nie musiał. Zauważ, że Kościół uznaje objawienia, niewykluczone więc, że Jezus, w myśl teologii katolickiej objawił się też kosmitom. Jeżeli zaś nie - na katolikach mieszkających na Ziemi spoczywa obowiązek głoszenia im Dobrej Nowiny.
4. z punktu 2 i 3 - jeżeli Kościół uzna, że kosmici posiadają duszę (czyli są zdolni zrozumieć prawdę o zbawieniu i ją przyjąć) to ma obowiązek głosić im Ewangelię.
Podkreślam, że powyższa wypowiedź jest podyktowana założeniem, że religia katolicka jest prawdziwa. Nie mówię, że jest to poprawne założenie - po prostu takie przyjąłem na potrzeby dyskusji, a przy okazji w niej się najlepiej orientuję, bo sam byłem katolikiem. Jeżeli ktoś posiadałby wiedzę o tym, jak inne religie traktują tego rodzaju sprawy, chętnie posłucham.

