To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy ktoś mógłby wyjaśnić...? (wątek zbiorczy)
Sofeicz napisał(a): To wyjaśnijcie mi, dlaczego jak się człowiek skaleczy, to krew sika i sika.
A podczas operacji chirurg rozcina skalpelem delikwenta na pół, a asystentka tylko wyciera wacikiem trochę krwi.
Wot zagadka (wiem, bo byłem świadkiem kilku operacji weterynaryjnych).

Myślę, że kluczową rolę odgrywa tutaj rodzaj przecinanych naczyń.  Podczas zwykłego skaleczenia krew raz "sika" a innym razem trochę tylko ulatuje. W pierwszym przypadku uszkadzamy tętnice (krew pod znacznym ciśnieniem), w drugim żyły.

Wytłumaczenie Arhiza napewno ma sens (podczas stresu następuje wzrost ciśnienia) lecz to i tak nie sprawi iż podczas operacji wartości ciśnienia będą na tyle niskie iż nie będzie mieć miejsca gwałtowniejszy wypływ.
Tak więc znaczenie będzie mieć:
1. Rodzaj naczyń
2. Technika chirurgiczna ( w grę napewno wchodzi jakieś podwiązywanie, kleszczowanie, itp.)

Osobną sprawą będą zabiegi dokonywane na ludziach po wypadkach, ciężkich urazach, itd.
Tutaj w grę wkracza znaczne zmniejszenie ciśnienia krwi poprzez jej wcześniejszy ubytek z układu krwionośnego na skutek obrażeń.
Z drugiej strony w tym przypadku obkurczenie się naczyń w rejonie urazu na skutek wcześniejszego uwolnienia adrenaliny może spowodować iż krwawienie z rany będzie mniejsze niż wskazywałaby na to np. jej rozległość.


A ja mam swoje własne pytanie.
Czy orientuje się ktoś może od czego zależy reakcja immunologiczna organizmu na rozmaite implanty? Co wpływa na to, że materiał X służący do wykonania implantu będzie mieć lepsze rokowania od materiału Y?
Dlaczego do tej pory nie opracowano stentu naczyń krwionośnych, który byłby równie dobrze akceptowany przez organizm co tytanowy implant w kośćcu, dziąsle czy silikony w cyckach? To znaczy nie powodował stale utrzymującego się stanu zapalnego bez stosowania dodatkowych leków (w tym przypadku o działaniu powierzchniowym na stencie).

Gdzieś czytałem, że znaczenie może mieć kształt (sferyczny działa na korzyść) ale napewno ważnym musi być rodzaj zastosowanego materiału. Jak w tym przypadku wygląda sytuacja?
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Czy ktoś mógłby wyjaśnić...? (wątek zbiorczy) - przez ideat - 04.06.2012, 14:05
Czy ktoś mógłby wyjaśnić...? (wątek zbiorczy) - przez zefciu - 19.08.2013, 13:27
Czy ktoś mógłby wyjaśnić...? (wątek zbiorczy) - przez zefciu - 21.08.2013, 15:18
Czy ktoś mógłby wyjaśnić...? (wątek zbiorczy) - przez zefciu - 30.10.2013, 13:38
RE: Czy ktoś mógłby wyjaśnić...? (wątek zbiorczy) - przez Baptiste - 19.08.2015, 00:46

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości