Nerwomancjusz napisał(a): Jeszcze może lesbijki wychowujące dziecko byłyby traktowane jako dziwactwo a ich dziecko jak parszywe czy zadżumione ale pewnie jakoś by egzystowało. Natomiast dziecko pary gejów... Nie jestem sobie tego w stanie wyobrazić. Codzienne docinki, wyzwiska, szykany albo i pobicia. No i zepchnięcie na totalny margines życia społecznego. [...] Żadnemu dziecku nie życzę takiej męki.
Świat się zmienia, dziś prędzej dziecko będzie wyśmiane, bo go nie pociąga palenie papierosów, bo zbyt dobrze się uczy i rodzice zbyt kościółkowi. Myślę, że bycie dzieckiem pary gejów stanowiłoby raczej taką pociągającą nowość, w końcu wszystko co przychodzi z zachodu musi być lepsze, nowocześniejsze, światowe po prostu.

