idiota napisał(a): "Powody do gnebienia i stygmatyzacji były o wiele błachsze niż aby inny model rodziny."Sprawa gnębienia przez rówieśników zależy od miejsca. Np. w moim liceum w Warszawie nie byłoby żadnego problemu. "Homofobia" była czymś bardzo rzadkim i marginalnym. Ani uczniowie, ani nauczyciele nie mieli nic przeciw homoseksualistom. Panowało podejście życzliwe. W podstawówce natomiast było kilku chamskich gnojków, więc potencjalnie mógłby być jakiś problem ale nie sądzę, aby był on znaczący.
A był w ogóle taki?
Istnieje też różnica pomiędzy podejściem w dużych i w mniejszych miejscowościach, ponieważ w tych drugich zmiany kulturowe zachodzą wolniej.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.

