Iselin napisał(a): Tatarzy nie są zasymilowani, tylko zintegrowani. To są dwa różne pojęcia. Zresztą otrzymywali oni herby, nadania ziemskie i inne przywileje. Wielu z nich nie musiało podejmować żadnej pracy zarobkowej. Mieli też wcześniej kontakt chociażby z Litwinami, więc nie przybywali z całkiem innego świata. Neuro, to są całkiem inne realia, porównujesz jabłka z gruszkamiWyobraź sobie, że stawiają Cię na środku pustyni albo tajgi syberyjskiej w Twoich domowych sztruksach i bamboszach i mówią, że masz sobie poradzić teraz sam
Przecież nie pisze o współczesnych Tatarach. Podalem przykład asymilacji naplywowej ludności ze skrajnie odmiennego kulturowo i religijnie regionu. Co więcej spośród osiedlenców tylko garstka dostała szlachectwo a całość grupy dostawała miejsce do zamieszkania albo w ramach zasług albo za obowiązek stawienia się pod bronią na wezwanie. Tak czy inaczej zapłata za pracę.
Niczego za darmo nie otrzymywali, języka musieli się sami nauczyć. Co więcej za kawał pola musieli aktywnie życie narażać. Warunki o wiele ostrzejsze, społeczeństwo o wiele biedniejsze niż dziś a zintegrowalo obcy kulturowo element nadspodziewanie skutecznie.
Cytat:I nie ma co porównywać wtórnego analfabetyzmu w Polsce z analfabetyzmem ludzi, którzy nigdy nie widzieli kartki i ołówka.[quote]
Czemu? Końcowy efekt ten sam.
[quote] Chyba sobie nie zdajesz sprawy, w jakich warunkach żyje się w wielu regionach świata.
Wiem, ale to nie są ani Aborygeni ani Murzyni Bantu tylko mieszkańcy Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej z państw co by nie mówić jakoś kształcących swoich obywateli zwłaszcza młodych mężczyzn którzy stanowią 70% imigrantów. A jak się podliczy młodszych i starszych niż przedział 18~34 to pewnie nawet więcej.
Cytat:W programach integracyjnych nie chodzi o rozpieszczanie ludzi i ściąganie tu nie wiadomo jakich ich ilości, tylko o zapewnienie realnej możliwości startu w nowym życiu tym, którzy z różnych powodów i tak się pojawiają.
No a do tego się sprowadzają. Programy socjalne też nie mają służyć komuś kto może sam się utrzymać a tak się składa że 80% (65%) środków trafia właśnie do takich osób. Leniwych, głupich lecz cwanych, przekonanych że się należy oraz z poczuciem krzywdy i moralnej wyższości której wszyscy mają zadość uczynić. Co za różnica czy to iracki szyita czy polski dres skoro ich motywacja sprowadza się do identycznych zachowań. Żyć na cudzy koszt i robić co się chce.
Cytat: Lekcje polskiego powinny być wręcz obowiązkowe dla uchodźców. A uchodźcy to nie jest zjawisko nowe i związane wyłącznie z konfliktami zbrojnymi.
Uchodźctwo to zjawisko marginalne w Polsce. Nie jest marginalne tam gdzie jest wysoki socjal. Wczoraj np. Dania obcieła zasiłki dla uchodźców żeby ich mniej przybywało bo ci ludzie nie uciekają przed wojną tylko uciekają do wysokiego a darmowego standardu życia. Wysokiego w stosunku do poprzedniego, tskiego jaki sami sobie zapewnili bo jak już zauważyłas nie zawsze powodem jest wojna. Ja bym się posunął nawet do wniosku że Uchodźctwo do Europy ma prawie zawsze związek z socjalem a wojna to co najwyżej wymowka. W Albanii, Turcji, Macedonii nie ma wojny. Nie ma też tysięcy stałych imigrantów. Nie ma też zasiłków. Nawet na Węgrzech czy Bułgarii mimo że takowe są się imigracja nie zatrzymuje. Dlaczego? Bo są w mniemaniu imigrantów za niskie. Jakby chronili się przed wojną to pokonaliby góra kilkaset kilometrów i byli bezpieczni a nie kilka tysięcy. Wniosek jest prosty i wcale nie o wojnę ani inną plagę tu chodzi.
Cytat:Od dawna pojawiają się ludzie, którym grozi śmierć, na przykład z powodu ich wiary czy działalności politycznej i starają się oni o azyl na podstawie konwencji genewskich.
Imigracja z tych powodów jest nawet jeszcze starsza niż konwencja genewska. Tylko że z reguły kończyła się ona w najbliższym bezpiecznym miejscu.
Cytat: Takie zjawiska istnieją nie od dziś, a to z czym mamy ostatnio problem, to ich skala. Żeby zahamować te ostatnie fale, należy na przykład przestać prowokować konflikty na Bliskim Wschodzie - ale to nie Polska je prowokuje.
Skala jest problemem dla Zachodu albowiem sami w glupocie swojej eksponują marchewki a nie kij. U nas marchewka nie spełnia unijnych norm to i problemu nie ma. Zachód jak to ma w zwyczaju chce się jednak z nami dobrodziejstwem imigracji podzielić. I to jest problem.
Cytat:Polscy imigranci to inna sprawa, bo w tej chwili nie mamy chyba żadnej wojny, więc są imigrantami typowo zarobkowymi i rzeczywiście nie wiem, dlaczego mieliby dostawać jakieś zasiłki, podobnie, jak nie wiem, dlaczego mieliby otrzymywać jakieś zasiłki imigranci zarobkowi, którzy przybywają do Polski z innych krajów.
Fakt, nieprecyzyjnie się wypowiedzialem. Mnie nie naszych za granicą chodzi tylko o naszych w kraju. Dla mnie nie ma różnicy czy to polski dres będzie sprawiał problemy, Arab czy Murzyn z Maroka. Nie wiem tylko po co ich w jakikolwiek sposób zachęcać do przybycia skoro u każdego mentalność ta sama i generowane przez nią problemy. A zachętą dla takiego elementu jest dosłownie wszystko co nie wymaga od nich wysiłku ani wkładu własnego. Ktoś jadący do pracy albo potrafiący cokolwiek przydatnego da sobie radę i się zaaklimatuzuje. Kazdego takiego człowieka witam gorąco. Tylko że ci imigranci którzy nawet pol krajów UE mijają żeby dostać się tam gdzie wszystko mają za friko nie wyglądają na chętnych do podjęcia jakiegokolwiek wysiłku.
Sebastian Flak


Wyobraź sobie, że stawiają Cię na środku pustyni albo tajgi syberyjskiej w Twoich domowych sztruksach i bamboszach i mówią, że masz sobie poradzić teraz sam