Marxon6 napisał(a):Nawet jeśli ludziom opłacało by się zabić lub zniewolić kosmitów to nijak nie znaczy że takie postępowanie jest moralne. Byłaby to moralność Kalego rozszerzona na gatunek ludzki. Najgorzej by było gdyby silniejsi od nas kosmici uznawali moralność jaką proponuję Skywalker. W najlepszym przypadku skończylibyśmy jako niewolnicy.Cywilizacjom można przypisać wskaźnik agresji wewnątrzgatunkowej. Przyjmijmy, że ziemska Ludzkość osiąga wartość AWG = 0,5.
Można założyć, że gdyby był on nieco wyższy (powiedzmy: 0,7), to już by nas nie było, bo wyniszczylibyśmy się wojną nuklearną (vide: kryzys kubański, świat o włos od takiej wojny).
Z kolei Cywilizacje o zdecydowanie niższym AWG (takie powszechno-buddyjskie) nie osiągną takiego stopnia rozwoju technologii, który pozwoliłby im oderwać się od własnej Planety (bo niby po co?).
Wynika z powyższego, że wyłącznie te Cywilizacje, których AWG jest zbliżona do naszej (powiedzmy: pomiędzy 0,4 a 0,6) mogą zdobyć się na eksploracje kosmosu.
Wniosek: w ewentualnych przyszłych podróżach międzygwiezdnych spotkamy Cywilizacje podobne, pod względem agresywności, do naszej. I w drugą stronę - jeśli ktoś kiedyś do nas przyleci, to będzie podobnie wojowniczy, jak Ziemianie. Czyli będziemy mieli problem...
