Myślę, że największą wadą 5. sezonu było to, że GRRM nie zaglądał do scenariuszy. A na pewno nie tak często jak w poprzednich. Scenarzyści sami wymyślali dialogi, nie mogąc opierać się nawet na książce, w której wielu scen z serialu nie było, albo były z innymi postaciami. Dla fanów serii książkowej co raz wyraźniej widać: książka to jest arcydzieło, wychuchane dziecko Martina dopracowywane do perfekcji. Serial to jest młodszy, mniej kochany brat, który chciałby być jak ten starszy i przez to nie potrafi być sobą.
Tymczasem Jacobs przedstawił nową wielką teorię: "O czym jest ASoIaF?" Ogień i Lód - z czym nam się to kojarzy? Spójrzmy od strony symbolicznej. Ogień to gniew, przemoc. Lód to też ekstremum. Oznacza brak uczuć, brak współczucia. Jacobs dodał więc jedno do drugiego i wyszła mu "Zemsta". Rozwinął temat na swoim kanale YT. Gadał całkiem z sensem.
Tymczasem Jacobs przedstawił nową wielką teorię: "O czym jest ASoIaF?" Ogień i Lód - z czym nam się to kojarzy? Spójrzmy od strony symbolicznej. Ogień to gniew, przemoc. Lód to też ekstremum. Oznacza brak uczuć, brak współczucia. Jacobs dodał więc jedno do drugiego i wyszła mu "Zemsta". Rozwinął temat na swoim kanale YT. Gadał całkiem z sensem.

