El Commediante napisał(a): jebitny dla niego stresMusiałby to być zatem śmiech histeryczny. A on wydaje się co chwile wpadać w stan maniakalny na parę sekund.
Ale może to jakiś neoficki zapał? I tak się wyzwoli, że aby odbić sobie lata ceibatu niedługo przeleci pół miasta?
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.

