Ba! Możesz, idioto, wierzyć w co chcesz. Możesz definiować naturę jak chcesz. Możesz wyciągać z tego wnioski, jakie Ci się żywnie podoba. Jednego tylko nie możesz zrobić: przekonać mnie, żebym z dobrawoli postąpił wbrew mojej naturze, która w omawianym aspekcie życia akurat jest hetero. Ani nie przekonasz Charamsy, żeby z dobrawoli postąpił wbrew swojej naturze, która jest, no kurtka, jak by to...
Jacy ci monoteiści bywają śmieszni.
Jacy ci monoteiści bywają śmieszni.
