Baptiste napisał(a): Ok, ale te roboty i ich zakłady pracy będą potrzebować tego samego co ludzie potrzebują teraz-kapitału. Bez tego nie da się nic wytworzyć, wykonać usługi.
Ziemi, surowców, paliwa, podzespołów i masy innych rzeczy. Ktoś będzie to musiał posiadać, jacyś ludzie.
I teraz pytanie brzmi następująco:
Dlaczego ci ludzie mają postępować inaczej niż czynią to teraz to znaczy dlaczego mają pomijać rachunek ekonomiczny?
Całą rewolucję z robotami można porównać do sytuacji posiadaczy niewolników. Robot byłby jedynie zmechanizowanym niewolnikiem o lepszej wydajności i ewentualnych możliwościach.
Istnienie zaś systemów niewolniczych nigdy nie skutkowało powszechnym dobrobytem i wygodnym życiem ogółu społeczeństwa. Dobrobyt był tak czy owak zarezerwowany dla tych, którzy posiadali odpowiedni kapitał i odpowiednią ilość niewolników, których praca mogła ten dobrobyt, wygodne życie wywołać. Nie bez znaczenia jest także "jakość" niewolnika, ponieważ ich praca może mieć różną wartość.
Robot jest niewolnikiem w takim stopniu jak np. łopata.
Sprawa jest trywialna: w fabrykach będą zapierniczać roboty a Naród będzie wygodnie żył z dywidend.
Rentierzy: mówi ci to coś?
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!

