Baptiste,
Inaczej mówiąc, zaszkodziły nam próby polonizacji Rusi.
W zasadzie nie odpowiedziałeś na czym polega fenomen w miarę bezkonfliktowego współżycia różnych grup etnicznych, religijnych i rasowych w USA, Kanadzie, czy Australii . To, że pomimo zwożenia tam czarnych niewolników udało się z pewnymi trudnościami stworzyć w miarę jednorodne społeczeństwa, jest argumentem za, a nie przeciwko imigracji.
Oddzielną kwestią jest traktowanie w tych państwach tzw. tubylców. W przypadku kontaktu łowców zbieraczy(a na takim poziomie znajdowały się autochtoniczne populacje w Stanach, Kanadzie i Australii) z ludźmi cywilizowanymi, występuje zasadniczy konflikt interesów którego w żadnej mierze nie sposób rozwiązać kompromisowo. Producenci żywności potrzebują każdego kawałka ziemi, jaki znajdzie się w ich zasięgu. Tymczasem łowcy, by przetrwać, muszą dysponować ogromnymi obszarami terenu w naturalnym stanie. Ponieważ są znacznie słabsi, lądują w rezerwatach, lub znikają z kart historii.
Natomiast imigracja do Stanów, Kanady i Australii producentów żywności, ze wszystkich stron świata, skończyła się pełnym sukcesemi ich samych i ich nowych ojczyzn, pomimo najrozmaitszych oporów. Np. USA stosowały w przeszłości restrykcje wobec różnych grup, np. Irlandczyków, Słowian, czy Azjatów.
Imigracja w USA
Cytat:Francja akurat nie miała aż takiego problemu z iluzorycznymi granicami jak RON. RON była kolosem tylko na mapie, nie miała faktycznej kontroli nad dużą częścią swojego terytorium, ani stałej armii mogącej tego terytorium bronić.W tym kontekście RON nie wyróżniała się w ówczesnej Europie. Np. przez terytorium przywołanej przeze mnie Francji przechadzały się armie: angielska, hiszpańska, włoska. Rozrywały ją lokalne separatyzmy i konflikty religijne a władza centralna nie miała pełnej kontroli itd. Podobnie jak RON, Francja graniczy(przez morze) z odmiennym i konkurencyjnym obszarem - cywilizacją Islamu.
Cytat:Skutki daleko posuniętej decentralizacji i słabości władzy centralnej.W pewnych aspektach decentralizacja i osłabienie władzy centralnej szkodziły. W innych, było ich za mało. Wielu historyków uważa, że należało przyznać Rusi ten sam status, jaki miała Korona i Litwa i stworzyć Rzeczpospolitą Trojga Narodów. Mając zapewnioną lojalność Kozaków, to nie mieszkańcy Rzeczpospolitej mieliby problemy z Tatarami, problemy mieliby Tatarzy, a także Rosja i Imperium Osmańskie.
Inaczej mówiąc, zaszkodziły nam próby polonizacji Rusi.
W zasadzie nie odpowiedziałeś na czym polega fenomen w miarę bezkonfliktowego współżycia różnych grup etnicznych, religijnych i rasowych w USA, Kanadzie, czy Australii . To, że pomimo zwożenia tam czarnych niewolników udało się z pewnymi trudnościami stworzyć w miarę jednorodne społeczeństwa, jest argumentem za, a nie przeciwko imigracji.
Oddzielną kwestią jest traktowanie w tych państwach tzw. tubylców. W przypadku kontaktu łowców zbieraczy(a na takim poziomie znajdowały się autochtoniczne populacje w Stanach, Kanadzie i Australii) z ludźmi cywilizowanymi, występuje zasadniczy konflikt interesów którego w żadnej mierze nie sposób rozwiązać kompromisowo. Producenci żywności potrzebują każdego kawałka ziemi, jaki znajdzie się w ich zasięgu. Tymczasem łowcy, by przetrwać, muszą dysponować ogromnymi obszarami terenu w naturalnym stanie. Ponieważ są znacznie słabsi, lądują w rezerwatach, lub znikają z kart historii.
Natomiast imigracja do Stanów, Kanady i Australii producentów żywności, ze wszystkich stron świata, skończyła się pełnym sukcesemi ich samych i ich nowych ojczyzn, pomimo najrozmaitszych oporów. Np. USA stosowały w przeszłości restrykcje wobec różnych grup, np. Irlandczyków, Słowian, czy Azjatów.
Imigracja w USA

