Chciałam zapytać jeszcze o jagody lecące z nieba czyli mannę, którą zesłał jakimś pielgrzymom bóg na pustyni. Czy kościół nadal głosi z ambony, że manna leciała z nieba? Z poprzednich pytań dowiedziałam się w tym wątku, że manna to jagody wielkości borówek fi około 8 milimetrów w kolorze białym.
Chciałam zapytać jak to jeszcze jest głoszone z ambony, te jagody z jakiej wysokości, ile metrów nad piaskami pustyni pojawiały się te jagody i czy spadały na widzialnych lub niewidzialnych spadochronach, każda jagoda na osobnym spadochronie, że nie potłukły się i nie puściły soku bo jagody są miękkie?
Czy głoszący na ambonach o jagodach spadających z nieba mają jakieś wyobrażenie z jakiej wysokości one mogły lecieć, 10 metrów, 50 metrów, 1000 metrów?
Chciałam zapytać czy głoszący o jagodach mają jakieś wyobrażenie czy te jagody spadały na śpiących pod kocami pielgrzymów i pomiędzy kocami, tak, że pielgrzymi trochę tych jagód zdeptali butami jak się obudzili?
Czy może jagody spadły pod bokiem 10 metrów od śpiących w kwadracie 70x70metrów = 4900 metrów kwadratowych czyli 4, 9 hektara i nasypane było 30 centymetrów jagód na wysokość od gruntu- piasku pustyni? Czy nasypane jagody były podzielone na grządki - sektory 4metry x 1,5metra grządka i 40 centymetrów odstępy - ścieżki między grządkami, żeby pielgrzymi tych jagód nie zdeptali i żeby mogli chodzić po ścieżkach między grządkami.
Czy głoszący z ambony mają jakieś wyobrażenie jak mogło być skonstruowane sitko, w którym były otwory jak do lanych klusek, żeby jagody ładnie nasypały się w grządki z odstępami? Bo jak sypało się z 10 metrów to jagody są lekkie i mogło je znosić jak od wiatru, że nie nasypały się w grządki z odstępami.
A jagód musiało być tyle 4 hektary nasypane na wysokość 30 cm, bo zostało ustalone w poprzednich postach na ten temat ile było pielgrzymów i ile oni zjedli na jedną osobę.
W zasadzie jakby nie było odstępów między grządkami to hektary w kwadracie 70 metrów x 70 metrów mają 4x70metrów obwodu = 280 metrów obwodu, to otoczyć te hektary mogło 2x 280 ludzi = 560 ludzi stojących jeden obok drugiego, bo każdy potrzebuje przynajmniej 50 cm miejsca przyklejony jeden do drugiego na tych 280 metrach obwodu. I tak by jedli te jagody idąc do środka pola.
Ludzi było chyba 5000 już nie pamiętam, to by musieli jeść w 9 turach, jakby sobie pojadło pierwsze 560 osób, to by przyszło kolejne 560 osób do jedzenia.
Może by nabierali do jakichś misek swoją porcję i odchodzili, a nie jedli prosto z pola to by było szybciej żeby się dostać do jedzenia.
Bo nie mogli iść wszyscy naraz w pole z tymi 4 hektarami, bo jak nie było grządek z odstępami to by więcej starasili niż zjedli.
Jak to mogło wyglądać?
Chciałam zapytać jak to jeszcze jest głoszone z ambony, te jagody z jakiej wysokości, ile metrów nad piaskami pustyni pojawiały się te jagody i czy spadały na widzialnych lub niewidzialnych spadochronach, każda jagoda na osobnym spadochronie, że nie potłukły się i nie puściły soku bo jagody są miękkie?
Czy głoszący na ambonach o jagodach spadających z nieba mają jakieś wyobrażenie z jakiej wysokości one mogły lecieć, 10 metrów, 50 metrów, 1000 metrów?
Chciałam zapytać czy głoszący o jagodach mają jakieś wyobrażenie czy te jagody spadały na śpiących pod kocami pielgrzymów i pomiędzy kocami, tak, że pielgrzymi trochę tych jagód zdeptali butami jak się obudzili?
Czy może jagody spadły pod bokiem 10 metrów od śpiących w kwadracie 70x70metrów = 4900 metrów kwadratowych czyli 4, 9 hektara i nasypane było 30 centymetrów jagód na wysokość od gruntu- piasku pustyni? Czy nasypane jagody były podzielone na grządki - sektory 4metry x 1,5metra grządka i 40 centymetrów odstępy - ścieżki między grządkami, żeby pielgrzymi tych jagód nie zdeptali i żeby mogli chodzić po ścieżkach między grządkami.
Czy głoszący z ambony mają jakieś wyobrażenie jak mogło być skonstruowane sitko, w którym były otwory jak do lanych klusek, żeby jagody ładnie nasypały się w grządki z odstępami? Bo jak sypało się z 10 metrów to jagody są lekkie i mogło je znosić jak od wiatru, że nie nasypały się w grządki z odstępami.
A jagód musiało być tyle 4 hektary nasypane na wysokość 30 cm, bo zostało ustalone w poprzednich postach na ten temat ile było pielgrzymów i ile oni zjedli na jedną osobę.
W zasadzie jakby nie było odstępów między grządkami to hektary w kwadracie 70 metrów x 70 metrów mają 4x70metrów obwodu = 280 metrów obwodu, to otoczyć te hektary mogło 2x 280 ludzi = 560 ludzi stojących jeden obok drugiego, bo każdy potrzebuje przynajmniej 50 cm miejsca przyklejony jeden do drugiego na tych 280 metrach obwodu. I tak by jedli te jagody idąc do środka pola.
Ludzi było chyba 5000 już nie pamiętam, to by musieli jeść w 9 turach, jakby sobie pojadło pierwsze 560 osób, to by przyszło kolejne 560 osób do jedzenia.
Może by nabierali do jakichś misek swoją porcję i odchodzili, a nie jedli prosto z pola to by było szybciej żeby się dostać do jedzenia.
Bo nie mogli iść wszyscy naraz w pole z tymi 4 hektarami, bo jak nie było grządek z odstępami to by więcej starasili niż zjedli.
Jak to mogło wyglądać?

