Baptiste,
przez chwilę załóż, że staram się obiektywnie oceniać polską politykę i z góry nikogo nie posądzam o wredne zamiary.
Nie byłem zwolennikiem reformy Handkego ale niezależne oceny jakości nauczania w polskich szkołach, na które powoływał się DziadBorowy, każą zweryfikować negatywne oceny i pozytywnie patrzeć na obecnie obowiązującą strukturę szkół publicznych.
PIS wygrywa i nagle, nie podając żadnego uzasadnienia, i nie tłumacząc tej decyzji, chce powrotu do starego modelu edukacji.
Pytanie, po co, i w jakim celu, samo się nasuwa, prawda?
Jeśli dodasz do tego wielokrotnie przedstawianą przez środowisko pisowskie krytyczną ocenę jakości "wychowania patriotycznego" w polskiej szkole, wniosek, że zaproponowane zmiany mają taki właśnie cel wydaje się oczywisty.
A praktyka z lat 2005-07, którą PIS tak starannie ukrywa, każe spodziewać się czystek "z impetem w głąb", w każdej istotnej instytucji. Szkoła publiczna bez wątpienia do nich należy.
Niezależnie od rodzaju struktury organizacyjnej, pod pisowską władzą, będzie w szkole więcej spreparowanej historii Polski, więcej obchodów i wystaw i nacisk na środowisko nauczycielskie, by takie treści przekazywało.
To, że takie działania nie są adekwatną odpowiedzią na realne wyzwania przed jakimi stanie polskie społeczeństwo, nie ma dla środowiska genpatów żadnego znaczenia, i tak zrobią swoje.
A co jest najstotniejszym problemem w wychowaniu młodego pokolenia?
To:
Nieufny jak Polak
przez chwilę załóż, że staram się obiektywnie oceniać polską politykę i z góry nikogo nie posądzam o wredne zamiary.
Nie byłem zwolennikiem reformy Handkego ale niezależne oceny jakości nauczania w polskich szkołach, na które powoływał się DziadBorowy, każą zweryfikować negatywne oceny i pozytywnie patrzeć na obecnie obowiązującą strukturę szkół publicznych.
PIS wygrywa i nagle, nie podając żadnego uzasadnienia, i nie tłumacząc tej decyzji, chce powrotu do starego modelu edukacji.
Pytanie, po co, i w jakim celu, samo się nasuwa, prawda?
Jeśli dodasz do tego wielokrotnie przedstawianą przez środowisko pisowskie krytyczną ocenę jakości "wychowania patriotycznego" w polskiej szkole, wniosek, że zaproponowane zmiany mają taki właśnie cel wydaje się oczywisty.
A praktyka z lat 2005-07, którą PIS tak starannie ukrywa, każe spodziewać się czystek "z impetem w głąb", w każdej istotnej instytucji. Szkoła publiczna bez wątpienia do nich należy.
Niezależnie od rodzaju struktury organizacyjnej, pod pisowską władzą, będzie w szkole więcej spreparowanej historii Polski, więcej obchodów i wystaw i nacisk na środowisko nauczycielskie, by takie treści przekazywało.
To, że takie działania nie są adekwatną odpowiedzią na realne wyzwania przed jakimi stanie polskie społeczeństwo, nie ma dla środowiska genpatów żadnego znaczenia, i tak zrobią swoje.
A co jest najstotniejszym problemem w wychowaniu młodego pokolenia?
To:
Nieufny jak Polak

