[exeter]

Korzeń Marianny,

Brzmi to trochę niepoważnie, gdy ktoś rozgląda się po całym świecie i w odmętach historii próbuje znalezc uzasadnienie dla multikulturowosci, lekceważąc ewidentne i jaskrawo rzucające się w oczy problemy, które są dziełem takiej polityki. 

Nie ma żadnego, kompletnie, przykładu ma swiecie, który w takiej skali stanowiłby idealny wzorzec dla tego typu działań. Fale niechęci i uprzedzeń a także prawdopodobna eskalacja nienawiści musi znajdować się całym czas pod kontrolą władz. 

Z Twojego postu wynika, że traktuję multikulturowość, jako optymalny wzorzec struktur społecznych i dlatego szukam dla niego historycznych uzasadnień. Mylisz się. Uważam, że niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy nie, jesteśmy nią skazani. Gdyż nie podzielimy planety na małe komórki, ogrodzone od siebie murami. Możemy co najwyżej starać się kontrolować skalę migracji. Kolejną nieprawdą jest to, że brakuje wzorców państw wielokulturowych. W zasadzie każdy duży organizm państwowy, jest i był w przeszłości zlepkiem kultur, na co doskonałym przykładem jest Polska. Natomiast zgadzam się z tezą, że państwo musi stosować przymus w kierunku tolerowania odmienności. I że jego brak prowadzi do wybuchów przemocy na tle rasowym, lub religijnym. I znowu nasza historia dostarcza wymownych przykładów na poparcie tej tezy, wystarczy wspomnieć Jedwabne, czy Wołyń.

W Kalifacie Kordoby najprawdopodobniej żydzi i chrześcijanie byli traktowani jak obywatele drugiej kategorii ale na tyle łagodnie żeby samodzielnie przechodzili na islam.

Jeśli traktują Cię łagodnie, to raczej nie stosują przymusu. Prawda? Niekwestionowane było prawo do swobodnego kultywowania innych niż Islam religii. Dla porównania, po odbiciu Hiszpanii z rąk Maurów wyglądało to tak:
Represje wobec Żydów

Exeter najwyraźniej stawia islam ponad chrześcijaństwo.

Skąd to przekonanie? Mylisz się. Doceniam rolę religii w procesie tworzenia cywilizacji ale jako ateista nieufnie odnoszę się do każdego fundamentalizmu religijnego.