Sofeicz napisał(a): Bapt - spłaszczasz.
A czy w okresie, kiedy Francja była uwikłana w konflikt algierski i też doświadczyła fali zamachów, multikulti było na tapecie?
To jest czyste pokłosie kolonializmu.
Wtedy to ciągle był konflikt bazujący na wrogu zewnętrznym (pomimo ataków na terytorium Francji). Nie ma nic gorszego niż wróg wewnętrzny. Obecnie francuskie służby specjalne mają przesrane i mogą walczyć z wiatrakami. Ja bym im sugerował sprowadzić specjalistów z Izraela.
Nie da się udaremnić każdej próby zamachu w sytuacji gdy tysiące ludzi ma potencjał do tego aby zostać terrorystą. Zawsze pojawi się jakaś tragiczna w skutkach dziura. Bez drastycznych działań ograniczających tzw.demokratyczne normy jest to niemożliwe. A trudno sobie wyobrazić aby w obecnej Francji mógł się pojawić ktoś na miarę podziwu godnego Cesarego Mori. Nawet w przypadku politycznego zwycięstwa frontu narodowego (co jest bardzo prawdopodobne).
